Felietony Kultura

Wielki Post a lewicowa dekadencja

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kiedy zgodnie ze statystykami GUS-u ponad 70% społeczeństwa polskiego wyznającego religię rzymskokatolicką rozpoczynało okres Wielkiego Postu przejawiający się wyciszeniem, w budynku uznawanym za serce polskiej demokracji środowiska lewicowe zorganizowały tańce w ramach walki z “przemocą wobec kobiet”.

Wielki Post a lewicowa dekadencja. Kwestia bezpieczeństwa kobiet jest istotna, tym bardziej, że dzięki zgodzie wyrażonej przez obecny rząd w Warszawie Polska poparła przymusowe przyjęcie migrantów do Polski[1], a kierując się zasadą, że historia jest nauczycielką życia, trzeba w pełni odpowiedzialności za bezpieczeństwo polskich kobiet przyjąć, że sytuacje jak sylwester w Kolonii w 2016 roku[2] będą na porządku dziennym w kraju nad Wisłą kierowanym przez lewice, która tańcami pragnie walczyć z przemocą fizyczną.

Sytuacja ta pokazała jednocześnie hipokryzję, jaką kierują się osoby pragnące uszczęśliwić wszystkich ideologią lewicową. Na swoim koncie X Klaudia Jachira, odnosząc się do krytyki, z jaką spotkała się ta inicjatywa w sieci, stwierdziła na wytknięcie faktu zorganizowania tego happeningu w Środę Popielcową: (…) co ma jakieś święto kościelne do świeckiego Sejmu[3]. Dziwnym trafem Panią poseł nie dziwiły grudniowe obchody chanuki w tym samym „świeckim Sejmie”.

Przy okazji tematu przemocy, na co miał zwrócić uwagę taniec w budynku Sejmu, nasuwa się smutna refleksja dotycząca polskich relacji międzynarodowych. Jeśli porównamy zachowanie państw do relacji międzyludzkich, trzeba ze smutkiem stwierdzić, że Polska zachowuje się w stosunku do Ukrainy (niezależnie od partii tworzącej rząd) jak osoba bita, oszukiwana, gnębiona przez swojego oprawcę, lecz wciąż wierząca, że oprawca się zmieni, zrozumie swoje zachowanie. Każdy psycholog śmiało stwierdzi, że szanse na zmianę są równe zeru, a ofiara przemocy będzie dalej tkwiła w swoim koszmarze.

Kiedy na Ukrainie gloryfikowani są sadyści, mający na swoich rękach niewinną krew również kobiet i dzieci ginących jedynie za to, że byli Polakami, Żydami etc, społeczeństwo polskie ślepo wierzy w narrację, która od lat wtłaczana jest w umysły, że to nic nie znaczy. Kiedy hasło „Smert Lachom”, jakie słyszeli nasi rodacy przed bestialską śmiercią z rąk oprawców z UPA roznosi się na polskiej ziemi[4], to według medialnej narracji tylko jednorazowy przypadek.

W jaki sposób Polska ma być poważnie traktowana na arenie międzynarodowej, skoro gotowa jest poprzez swoich przedstawicieli w rządzie sprzedawać pamięć o swoich dzieciach z Kresów południowo-wschodnich II RP w zamian za możliwość przypodobania się gloryfikatorom ich oprawców? Czym różni się polska scena polityczna od tej w czasach PRL? Wówczas również nie wolno było mówić o tym kto mordował w Katyniu i trwał „wieczny sojusz” z krajem będącym katem narodu polskiego. Teraz o Katyniu wolno, ale znów łączymy się z kolejnym gloryfikatorem oprawców Polaków.

Czy takie państwo jak Polska może być uznawane za suwerenne, skoro przywódca ukraińskich nacjonalistów Dmitrij Korczyński bierze pod uwagę walkę z Polską poprzez zamachy terrorystyczne za to, ze polscy rolnicy bronią bezpieczeństwa żywnościowego własnej Ojczyzny[5], a polskie władze nie podejmują żadnych działań? Może dlatego, że możliwe zamachy nie dotkną polityków otoczonych prywatnymi ochroniarzami lub służbami na utrzymaniu polskiego podatnika. Zginą co najwyżej zwykli obywatele, któż po nich będzie płakał? Przecież nie politycy.

W tym roku czekają nas wybory samorządowe (Podnoszone są już kwestie, aby głosowali w nich Ukraińcy, którzy rzekomo tylko „na chwilę” przyjechali do Polski. Przed tą sytuacją ostrzegali ludzie, których wyzywano wówczas od ruskich onuc.), więc jeszcze tylko przez chwilę tzw. polscy politycy będą dbać o głosy wyborców. Potem nastąpi realizacja celów wszystkich dookoła, oprócz Polaków, którzy będą musieli harować na stworzenie eldorado dla obcych kosztem własnym i swoich dzieci.

A może wreszcie najwyższy czas, aby wykorzystać artykuł 129 kk o zdradzie dyplomatycznej w stosunku do tych, dla których interes Brukseli, Kijowa, Waszyngtonu czy Tel Avivu jest ważniejszy niż los zwykłego Polaka, który samotnie ponosi odpowiedzialność za ich politykę tworzenia „Rzeczpospolitej przyjaciół” kosztem polskiego podatnika?

Źródła:

[1]https://www.magnapolonia.org/parlament-europejski-finalizuje-pakt-migracyjny/

[2]https://wyborcza.pl/7,75399,19435726,dzika-horda-w-kolonii-jeszcze-nigdy-nie-widzialam-tylu-lkajacych.html

[3]https://twitter.com/JachiraKlaudia/status/1758062627647819779?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet

[4]https://dorzeczy.pl/kraj/507066/smert-lachom-w-korczowej-budzi-sie-banderowski-instynkt.html

[5]https://twitter.com/JacekWilkPL/status/1757547186211139966

 

Polecamy również: Ukrainiec podcierał sobie anus polską flagą

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!