Historia

Tak Niemcy głodzili Polaków

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Niemcy, którzy uzurpują sobie prawo do ustawiania wszystkich państw na starym kontynencie jako rzekomi obrońcy demokracji, starają się wszelkimi środkami ukryć swoją odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej i związane z tym szkody wyrządzone m.in. Polsce. Nie tak dawno wiceszefowa PE Niemka Katarina Barley powiedziała: Staaten wie Polen oder Ungarn müssen finanziell ausgehungert werden (Muszą zostać zagłodzone finansowo), odnosząc się do wymuszenia posłuszeństwa wobec unii europejskiej Polski i Węgier. Naszym obowiązkiem jest przypominać rolę, jaką odegrali Niemcy w bezpośrednim zagłodzeniu naszych przodków w czasie II wojny światowej.

Elżbieta Rosiak, urodzona w 1935 roku w Warszawie, w czasie wojny mieszkała wraz z rodziną w Lublinie. W opublikowanych po latach wspomnieniach zapisała:

(…) Piliśmy kawę czarną, słodzoną sacharyną, jedliśmy chleb z buraczaną marmoladą, ale nigdy w takiej ilości, żeby można było powiedzieć, że jesteśmy syci (…) Coraz dotkliwiej odczuwałam głód. Przy posiłkach powstawały między mną a bratem spory. Mierzyliśmy nitką grubość i długość kromki chleba. W przypadku wykrycia najmniejszej nawet różnicy biliśmy się (…) Wolne przedpołudnia spędzałam w pobliżu okna piekarni wypiekającej ciastka. Do moich nozdrzy dochodziły nieznane, dobre zapachy. Nie pamiętam smaku ciastek. (…) Zazwyczaj jakiś cukiernik wskakiwał na parapet okna, niby je zamknąć, i wsuwał mi w ręce kulę ulepioną z okruchów ciastkowych. Kulę tę jadłam powoli, przypatrując się każdej okruszynie i zapamiętując jej smak[1].

Urodzona w 1931 roku w Skierniewicach Anna Maria Przepióra, wspominając okres wojny i głodu, będącego wynikiem niemieckiej polityki wobec Polaków, zapisała wydarzenie świadczące o pogardzie Niemców do Polaków, uważanych za podludzi:

(…) Podeszłam z gromadą dzieci pod okna naszej szkoły i zaczekałam, aż otworzą okna. Po chwili otworzyły się, wychylili się Niemcy (…) Wtedy ja podniosłam głowę do góry i proszącym głosem powiedziałam: „Herr, bitte Brot, meine Mutter krank” (Panie, proszę o chleb, moja mama chora). Z góry posypały się skóry wojskowego chleba, skorupy jaj, poogryzane kości[2].

Realizacja przez unię europejską skandalicznych żądań niemieckich polityków odbije się w rzeczywistości na zwykłych Polakach, którzy obecnie z trudem wiążą koniec z końcem, a nie na zajmujących się polityką osobach w garniturach za kilka tysięcy. Historia niestety lubi się powtarzać i naszym obowiązkiem jest wyciąganie z niej wniosków, gdyż nadchodząca przyszłość nie będzie kalką przeszłości w dosłownym tego znaczeniu, przybierze nowe formy, lecz cel będzie taki sam, jaki przez wieki przyświeca wrogom Polski .

Krzysztof Żabierek

 

[1] E. Rosiak, Wyczekiwanie na okruszki, [w:] Byli wówczas dziećmi, wybór i oprac. M. Turski, wyd. II, Warszawa 1980, s. 47-54.

[2] A.M. Przepióra, mam jedenaście lat i żyję, [w:] Byli wówczas dziećmi, wybór i oprac. M. Turski, wyd. II, Warszawa 1980, s. 19-26.

Tekst dostępny również w języku:

[angielskim]

 

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!