Świat Wiadomości

Stany Zjednoczone otwierają swoją ambasadę w Jerozolimie

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Po pięciu miesiącach od zapowiedzi w poniedziałek zostanie otwarta ambasada Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie. Na uroczystość przyjechała m.in córka Donalda Trumpa Iwanka Trump, a sam prezydent USA ma wygłosić przemówienie, które będzie transmitowane z Waszyngtonu. Palestyńczycy już wszczęli protesty i zapowiadają ich eskalację.

Ambasada będzie mieścić się w budynku konsulatu amerykańskiego położonym w dzielnicy Armona, w części miasta, która teoretycznie do nikogo nie należy – pomiędzy Zachodnią, a Wschodnią Jerozolimą, która należała do Jordanii.

Zapowiedź jej otwarcia wzbudziła wielkie protesty w świecie arabskim. Stany Zjednoczone przenosząc swą placówkę z Tel Awiwu ostatecznie uznały, że to Jerozolima jest stolicą Izraela. Według Palestyńczyków oznacza to, że Jerozolima, czy jej część nie stanie się stolicą przyszłego państwa palestyńskiego.

Delegację amerykańską, w której znalazła się m.in córka Donalda Trumpa i zastępca sekretarza stanu John Sullivan przywitał ją premier Izraela Netanjahu, który na cześć Amerykanów wydał specjalne przyjęcie.

W przemówieniu podziękował Trumpowi za bycie prawdziwym przywódcą i dotrzymanie obietnicy.

– Teraz już wiecie jak rozpoznać prawdziwego lidera – mówił Netanjahu. Przypomniał również, iż jeszcze w tym tygodniu swe ambasady do Jerozolimy przeniosą Paragwaj i Gwatemala.

Netanjahu zapowiedział również iż kolejne kraje planują ten krok. – Na razie to nasza tajemnica, a jak wiecie Izrael nie wyjawia swoich tajemnic. Czasami jednak ujawnia sekrety innych państw.

Tymczasem Palestyńczycy gwałtownie protestują i planują marsz na Jerozolimę. Palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że izraelscy żołnierze zastrzelili w poniedziałek siedmiu Palestyńczyków w strefie Gazy, wzdłuż granicy z Izraelem.

Ostatnie doniesienia mówią o 37 zabitych i 1700 rannych:

Krwawe walki na granicy strefy Gazy /na żywo/

Starcia między protestującymi Palestyńczykami a izraelską armią trwają od rana. Tysiące mieszkańców zebrało się w poniedziałek w różnych punktach przy granicy z Izraelem.

W związku z otwarciem amerykańskiej ambasady Jerozolimę patrolują tysiące policjantów, w tym funkcjonariuszy służb granicznych i jednostek specjalnych. Policja informowała, że funkcjonariusze „natychmiast odpowiedzą na każdy incydent, do którego dojdzie, lub na nielegalne protesty”.

Swoją decyzję o uznaniu przez USA Jerozolimy za stolicę państwa żydowskiego prezydent USA Donald Trump ogłosił 6 grudnia 2017 roku. Wkrótce potem Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło uchwałę domagającą się anulowania tej decyzji, a skupiająca 57 państw Organizacja Współpracy Islamskiej oświadczyła, że uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela oznacza „jawną agresję”. Polska wstrzymała się od głosu w ONZ.

Wraz z poniedziałkowymi ofiarami do 52 lub 61 – jak podają różne źródła – wzrosła liczba zabitych Palestyńczyków z rąk sił izraelskich od 30 marca. Wtedy to rozpoczęły się cotygodniowe protesty na granicy z Izraelem, pod hasłem „Wielki Marsz Powrotu”. Mają trwać do 15 maja.

Źródło: nczas.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!