Świat Wiadomości

Kolejna murzynka z Harvardu oskarżona o plagiat

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dyrektor ds. różnorodności na Uniwersytecie Harvarda Sherri Ann Charleston dopuściła się plagiatu i przypisania sobie zasług męża.

Kolejna murzynka z Harvardu oskarżona o plagiat. Z akt skargi przeciwko niej wynika, że dyrektor ds. różnorodności i włączenia społecznego na Uniwersytecie Harvarda, dopuściła się licznych plagiatów w swojej pracy akademickiej. Zamieszczała duże fragmenty tekstu autorstwa innych osób bez cudzysłowów, a nawet przypisując sobie badania przeprowadzone przez innego naukowca – jej własnego męża.

W skardze zawarto 40 zarzutów plagiatu obejmujących cały dorobek publikacyjny Charleston. W swojej rozprawie doktorskiej z 2009 roku, złożonej na Uniwersytecie Michigan, murzynka cytowała lub parafrazowała prawie tuzina naukowców bez odpowiedniego przypisu. W swoim jedynym recenzowanym artykule w czasopiśmie naukowym – napisanym w 2014 roku –  przedstawiła stare badania jej męża jako nowe.

Dzięki tej sztuczce Sherri Ann Charleston skutecznie przypisała sobie zasługę pracy męża. Artykuł z 2014 roku, którego współautorem był także Jerlando Jackson, obecnie dziekan College of Education na Uniwersytecie Stanowym Michigan, ukazał się w czasopiśmie Journal of Negro Education. Jej tekst zawiera te same metody, ustalenia i opis badania, co badanie z 2012 roku. Obejmowało ono wywiady z czarnoskórymi studentami informatyki i został opublikowany w czasopiśmie Journal of Diversity in Higher Education.

Obie gazety podają nawet identyczne odpowiedzi tych studentów na wywiady. Nakładanie się informacji sugeruje, że murzynka nie przeprowadziła nowych wywiadów na potrzeby badania z 2014 roku. Zamiast tego oparła się na wywiadach z LaVarem Charlestonem z 2012 roku. Zdaniem ekspertów, którzy dokonali przeglądu zarzutów, stanowi to poważne naruszenie etyki badawczej.

-Artykuł z 2014 r. wydaje się całkowicie sfałszowany – powiedział Peter Wood, szef Krajowego Stowarzyszenia Naukowców i były rektor Uniwersytetu Bostońskiego. -To jest czyste oszustwo badawcze – dodał.

Murzynka Sherri Ann Charleston była dyrektorką ds. akcji afirmatywnej na Uniwersytecie Wisconsin-Madison, zanim w sierpniu 2020 roku dołączyła do Harvardu jako pierwszy w historii dyrektor ds. różnorodności. Na tym stanowisku Charleston była członkiem pracowniczego komitetu doradczego, który pomagał kierować procesem rekrutacji rektora, którym w grudniu 2022 roku została inna murzyńska plagiatorka – Claudine Gay.

Charleston, historyk i prawnik z wykształcenia, prowadziła kursy z zakresu Gender Studies na Uniwersytecie Wisconsin. W jej biografii opublikowanej przez Harvard, opisano ją jako „jedną z czołowych krajowych ekspertek w dziedzinie różnorodności”. Na stronie podano, że jej praca polega na „przekładaniu badań nad różnorodnością i inkluzywnością na praktykę dla studentów, pracowników, badaczy i stypendystów ze stopniem doktora”.

Eksperci, którzy dokonali przeglądu zarzutów postawionych Charlestonowi, stwierdzili, że obejmują one od drobnego plagiatu po możliwe oszustwo dotyczące danych. W związku z tym wymagają wszczęcia dochodzenia. Niektórzy argumentowali także, że Charleston popełniła poważniejszy grzech naukowy niż Gay. Chodzi o  byłą szefowa Harvardu, która podała się do dymisji w styczniu po tym, jak została oskarżona o ściąganie długich fragmentów innych autorów bez odpowiednich przypisów.

Eksperci twierdzą, że prace, w których pominięto kilka cytatów lub cudzysłowów, rzadko otrzymują więcej niż tylko sprostowanie. Kiedy jednak uczeni przetwarzają duże fragmenty poprzedniego badania bez podania źródła, zduplikowany artykuł jest często wycofywany. Może bowiem naruszać prawo autorskie, a zatem być przestępstwem federalnym. Tak zwana duplikacja publikacji, jest zazwyczaj formą autoplagiatu, w ramach którego autorzy publikują fragmenty swoich starych prac. W tym wypadku chodzi jednak o kradzież dorobku innych osób.

NASZ KOMENTARZ: Całe gender studies, skrajnie lewicowa ideologia różnorodności i inkluzywności są jednym wielkim oszustwem i plagiatem. Plagiatują pomysły Trofima Łysenki z czasów słusznie minionych.​

Polecamy również: Kryzys pomiędzy Teksasem a rządem narasta

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!