Kalendarium historyczne: rocznica zamordowania przez funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa, żony słynnego partyzanta Franciszka Przysiężniaka.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się losom tej kobiety.
Janina Przysiężniak z domu Oleszkiewicz urodziła się w Kuryłówce w 1922 roku. Podczas II wojny światowej była łączniczką i sanitariuszką w oddziałach Narodowej Organizacji Wojskowej, a po scaleniu – NOW-AK dowodzonych przez mjr. Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”. Prywatnie, od stycznia 1944 roku, była żoną tego oficera.
Franciszek Przysiężniak “Ojciec Jan” walczył z Niemcami, szowinistami ukraińskimi, a potem z sowietami. Dowodził m.in. największym i zwycięskim starciem podziemia niepodległościowego, w bitwie z NKWD pod Kuryłówką. Życie straciło tam kilkudziesięciu sowietów.
Pomimo wielkiej miłości jaka ich połączyła, Franciszek i Janina Przysiężniakowie nie mieli szczęścia. Najpierw podczas przygotowań do ślubu i wesela zaatakowali ich Niemcy. Młodzi ocaleli, choć dla wielu weselników, z konspiracji skończyło się to tragicznie.
W Wielki Czwartek 30 marca 1945 roku, na polecenie Szefa Urzędu Bezpieczeństwa w Nisku Stanisława Supruniuka aresztowano Janinę, będącą wówczas w siódmym miesiącu ciąży. Chciano poprzez nią dotrzeć do jej męża.
Po brutalnym przesłuchaniu załadowano ją na samochód i w towarzystwie ubowców zawieziono do Kuryłówki. Kazano jej wysiąść i iść do domu rodziców. Gdy przeszła kilkanaście metrów, ubek Andrzej Machaj z Niska wystrzelił do niej z pepeszy w plecy. Jaga żyła jeszcze, gdy pół godziny później przybył Wołyniak ze swoimi ludźmi. Po przeniesieniu do izby zmarła po kolejnych 30 minutach.
Gdy zrozpaczeni partyzanci (związani z parą emocjonalnie), znaleźli ją konającą, zdołali jeszcze usłyszeć kilka szczegółów, zanim zmarła. Pozwoliło to, aby po kilkumiesięcznym dochodzeniu wykonać wyrok na głównym sprawcy. Trudno jest jednak, w krótkich słowach opisać rozpacz i desperację wśród choćby jej przyjaciół, a co dopiero męża. Zmarła miała tylko 23 lata.
Trzy miesiące później podziemie niepodległościowe zlikwidowało ubeka Machaja.
Na nagrobku Janiny Przysiężniak wyryto napis informujący, że zginęła tragicznie. Za komuny jakaś nieznana ręka co rok dopisywała frazę: „Zamordowana przez UB”.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!