Historia

Kalendarium historyczne: 29 marca 2005 – wyrok w sprawie afery FOZZ

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kalendarium historyczne: rocznica wydania wyroku w pierwszej instancji w sprawie słynnej afery założycielskiej III RP – afery FOZZ.

Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się kulisom polskiej transformacji gospodarczej, w ramach której afera goniła aferę.

Sytuacja ekonomiczna u progu tzw. III Rzeczpospolitej (1988-1990) była katastrofalna. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej z 23 grudnia 1988 roku autorstwa Mieczysława Wilczka, która de facto wprowadzała całkowicie wolnorynkowy model gospodarczy, niewiele pomogła w tym zakresie, gdyż pomimo teoretycznego przywrócenia prywatnej własności w handlu, rzemiośle i przemyśle, w gospodarce krajowej nadal dominował sektor państwowy. Nastąpił za to spontaniczny wysyp małych firm handlowo-usługowych, a cała Polska zaczęła przypominać jeden, wielki bazar.

Handlowano dosłownie wszystkim i wszędzie, na chodnikach, targach, stadionach sportowych itd. Ustawa Wilczka uwolniła tłumione latami, gigantyczne pokłady przedsiębiorczości Polaków. Niestety, zwykli zjadacze chleba mimo tego nie mogli szybko zebrać wystarczających pokładów kapitału, by przejmować państwowe zakłady produkcyjne. Nie mieli go też ludzie związani z systemem, którzy już od kilku lat bogacili się, żerując na majątku narodowym w ramach tzw. spółek nomenklaturowych.

Nawet oni wciąż posiadali zbyt mało, aby wykupili na własność setki wielkich firm i fabryk za ich faktyczną wartość. Proces należało przyspieszyć, zwłaszcza że kryzys nasilał się z miesiąca na miesiąc. Braki budżetowe łatano kolejnymi pożyczkami zagranicznymi, jednak to też nie wystarczało. W związku z tym znacznie przyspieszono dodruk pieniądza, co w krótkim czasie wywołało hiperinflację. Sposobem na ratowanie sytuacji było podnoszenie cen w sklepach oraz zbyt wolne w stosunku do nich, waloryzowanie pensji, rent i emerytur.

Było to kolejne oszustwo komunistów skutkujące zubożeniem społeczeństwa. Jeszcze w 1988 roku za przeciętną pensję można było kupić 1185 bochenków chleba i 1475 litrów paliwa, a w 1990 było to już tylko 341 bochenków i 565 litrów paliwa.

W takich warunkach, reformy były po prostu niezbędne. Postanowiono je przeprowadzić zgodnie ze wskazówkami zachodnich bankierów – finansistów, którzy byli wierzycielami polskich długów. 22 czerwca 1989 roku w brytyjskiej gazecie o międzynarodowym zasięgu Financial Times ukazał się artykuł Edwarda Mortimera, Johna Lloyda, Petera Riddella i Lionela Barbera, w którym podano informację o umowie komunistów i ekspertów „Solidarności” co do konieczności wdrożenia w Polsce specyficznych rozwiązań.

Chodziło o plan tzw. „terapii szokowej”, opracowany przez George’a Sorosa. Zgodnie z nim, przejście polskiej gospodarki z centralnie sterowanej do kapitalistycznej, winno odbyć się poprzez spadek jakości życia społeczeństwa oraz szeroką prywatyzację przemysłu. Polski rząd miał oddać przedsiębiorstwa państwowe w ręce specjalnej agencji likwidacyjnej, która następnie wyceniałaby je i sprzedawała nabywcom krajowym i zagranicznym.

W praktyce Polaków nie było stać na kupno przedsiębiorstw, więc co do zasady, miały trafić w ręce podmiotów zewnętrznych. Galopująca inflacja, która wymykiwała się spod kontroli spowodowała, że plan musiał zostać zmieniony i przyspieszony. Ostatecznie do Polski skierowano współpracownika Sorosa – Jeffreya Sachsa, który napisał główne założenie transformacji gospodarczej.

W celu uwiarygodnienia jej wobec tubylczego społeczeństwa, twarzą zmian uczyniono Leszka Balcerowicza. Tego byłego członka partii komunistycznej, doradcę finansowego „Solidarności” oraz pracownika Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu – Leninizmu przy KC PZPR przedstawiono Polakom jako wybitnego finansistę i demokratę oraz zwolennika rozwiązań wolnorynkowych.

Jako wicepremier i minister finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego, doprowadził on do wejścia w życie kilkunastu aktów prawnych reformujących polską gospodarkę. Najważniejszym z nich była „Ustawa o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych”, która pozwalała sprzedawać lub likwidować zakłady pracy bez względu na ich – często strategiczną wartość – dla gospodarki krajowej, efektywność czy wyniki finansowe.

W wyniku wprowadzonych aktów prawnych, w Polsce rozpoczęła się tzw. „dzika prywatyzacja”, czyli sprzedaż własności państwowej za zwykle ułamek jej realnej wartości. Rozpoczął się złoty okres wielkich afer finansowych i gospodarczych, z aferą FOZZ na czele. Tylko w jej ramach wywiad wojskowy wytransferował z Polski co najmniej 5 miliardów dolarów. Pieniądze te posłużyły do budowy prywatnych majątków członków nowej polskiej elity. Za nie m.in. Dariusz Przywieczerski założył Bank Inicjatyw Gospodarczych, obecny bank Millenium.

Afera FOZZ została nazwana „matką wszystkich afer”, gdyż oznaczała zaledwie początek niechlubnego procederu. W kolejnych latach było ich coraz więcej. Najsłynniejsze z nich to: Afera Art-B, afera Telegraf, afera weksli PKP, afera paliwowa, afera alkoholowa, afera NFI, afera hazardowa, afera gruntowa, afera węglowa, afera Starachowicka, afera Amber Gold.

Za pieniądze wytransferowane z budżetu państwa i od zwykłych Polaków, ludzie staro-nowego systemu zostawali milionerami i wreszcie mieli kapitał niezbędny w procesie prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw państwowych. Oprócz tego, zarówno na szczeblu lokalnym jak i centralnym, raz po raz wybuchały afery prywatyzacyjne, korupcyjne oraz obyczajowe np. afera Rywina, afera Stella Maris, afera Olina, afera łowców skór, afera podsłuchowa, afera taśmowa.

Kwintesencją III RP stała się całkowita nieudolność sądownictwa. W sprawie afery FOZZ wyrok w pierwszej instancji zapadł dopiero 29 marca 2005 roku.

Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!