Zmiana władz w Portugalii. Jak wynika z badania exit poll opublikowanego 10 marca br. o godzinie 20 czasu portugalskiego, centroprawicowa koalicja wyborcza zwana Sojuszem Demokratycznym (AD) zdobyła od 29 do 33 proc. poparcia.  Blok kierowany jest przez Luisa Montenegro, który najprawdopodobniej zostanie nowym premierem. Sojusz Demokratyczny to odpowiednik polskiej tzw. Zjednoczonej PRawicy pod wodzą PiS.

Na drugim miejscu uplasowała się rządząca nieprzerwanie od 2015 roku lewicowa Partia Socjalistyczna (PS) z poparciem 25-29 proc.

Według badania Uniwersytetu Katolickiego trzeci wynik w wyborach uzyskała konserwatywna i eurosceptyczna partia Chega! (tłumaczenie polskie: Dość!), na którą oddało głos 14-17 proc. uczestników elekcji. Partia ta jest odpowiednikiem polskiej Konfederacji.

W Portugalii nie obowiązuje próg wyborczy, dlatego na miejsce w Zgromadzeniu Republiki liczyć mogą także pozostałe partie, które uzyskały słabsze wyniki. W ten sposób w parlamencie znajdą się jeszcze prawdopodobnie Inicjatywa Liberalna (5-7 proc. poparcia), Blok Lewicy (4-6 proc.), zielono-kounistyczne ugrupowanie Livre (3-5 proc.) i tęczowo-komunistyczna Unitarna Koalicja Demokratyczna (2-4 proc.).

Niedzielne głosowanie to wybory przedterminowe, na które zdecydował się prezydent Marcelo Rebelo de Sousa po listopadowej dymisji skompromitowanego premiera António Costy. Lider Partii Socjalistycznej zrezygnował z władzy po tym, jak prokuratura objęła go śledztwem dotyczącym nadużyć władzy i korupcji.

NASZ KOMENTARZ: Wynik wyborczy antyunijnej partii Chega! daje szansę temu ugrupowaniu na wejście w koalicję i rządzenie krajem. Będzie to rodziło poważne problemy dla planów brukselskich eurokomunistów-federastów.

Zdjęcie poglądowe: Luis Montenegro – lider Sojuszu Demokratycznego.

Polecamy również: Irlandia: nie przeszło referendum w sprawie zniesienia rodziny