Wiadomości

Zaprojektował gogle, które mogą zabić użytkownika gry komputerowej?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Palmer Luckey, czyli twórca przełomowych gogli Oculus, który opuścił swoją firmę po jej przejęciu przez Meta i od tego czasu na własną rękę działa w branży VR i technologii obronnych, w jednym ze swoich ostatnich wpisów blogowych wspomina o urządzeniu zbudowanym z wykorzystaniem “modułów ładunków wybuchowych, których zwykle używa do innego projektu”, a wszystko celem maksymalnego połączenia świata cyfrowego i rzeczywistego. Headset rozpoznaje, kiedy użytkownik ginie w grze czy innym wirtualnym świecie, w efekcie czego “odpala” ładunki, natychmiast “niszczące mózg użytkownika”.

Luckey wciąż pracuje nad udoskonaleniem tego projektu w taki sposób, żeby zdjęcie gogli z głowy lub ich zniszczenie było niemożliwe! Wskazuje też, że na skutek ograniczeń tego designu, istnieje ryzyko, że urządzenie zabije kogoś przez pomyłkę, w związku z czym musi jeszcze przetestować wszystko na sobie.

Co ciekawe, autor ma świadomość, że może brzmieć jak szaleniec, dlatego wyjaśnia, że na ten moment jego gogle są tylko “prowokującym myślenie kawałkiem sztuki technologicznej”, ale jednocześnie jest przekonany, że chociaż jego system jest pierwszym tego typu, to z pewnością nie będzie ostatnim.

“Pomysł powiązania prawdziwego życia z wirtualnym awatarem zawsze mnie fascynował – natychmiast podnosisz stawkę do maksymalnego poziomu i zmuszasz ludzi do fundamentalnego przemyślenia sposobu, w jaki wchodzą w interakcję z wirtualnym światem i użytkownikami w nim obecnymi” – pisze Luckey we wpisie zapowiadającym NerveGea.

/geekweek.interia.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!