Wiadomości

Zamieszki w Lipsku, zaatakowano komendę policji

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Sytuacja w Niemczech w coraz większym stopniu zaczyna przypominać to, co ziało się tam w latach trzydziestych ubiegłego wieku, w wyniku czego do władzy Adolf Hitler. Bojówki tzw. Antify, tak jak wtedy nazistowskie bojówki SA, sieją terror, zastraszając ludzi i atakując policję.

W demonstracji, która odbyła się wczoraj w Lipsku, wzięło udział do 3,5 tys. Osób. Powodem manifestacji był proces studentki Liny E. i trzech mężczyzn, którzy zostali oskarżeni przez prokuratora federalnego o utworzenie organizacji przestępczej i brutalne ataki na działaczy prawicowych.

Jak pisze dziennik „Welt”. demonstrację zabezpieczały ogromne siły policji. Zaangażowano funkcjonariuszy z Saksonii, Dolnej Saksonii, Saksonii-Anhalt i Turyngii oraz policja federalną. Nad miastem krążył helikopter, w pogotowiu było kilka armatek wodnych.

Marsz przeszedł z centrum miasta do południowej części Lipska. Początkowo manifestacja przebiegała w sposób pokojowy. Później jednak wybuchły zamieszki. Budynek komendy policji w Lipsku został obrzucony butelkami po piwie i petardami. Zaatakowano nadto oddział Deutsche Banku i oddział Leipziger Volksbank. Pojedynczy demonstranci rzucali w okna kamieniami brukowymi na trasie przemarszu w południowej części Lipska.

Po oficjalnym zakończeniu demonstracji w dzielnicy Connewitz ustawiono barykady i podpalono je. „Zakapturzone osoby wyciągnęły na ulicę drewniane palety, znaki drogowe i kosze na śmieci i podpaliły je” – pisze dziennik. Policja użyła armatek wodnych.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!