Wiadomości

Uderz w stół, a nożyce same się odezwą – ks. James Martin SJ porównuje walkę z homolobby w Kościele do polowania na czarownice

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Znany promotor subkultury LGBT w Kościele, ks. James Martin SJ, odniósł się do atmosfery jaka powstała po opublikowaniu listu abp. Vigano ukazującego skalę tuszowania skandali obyczajowych na najwyższych szczeblach kościelnej hierarchii. Jego zdaniem, w odniesieniu do homoseksualnych księży rozpoczęło się niczym nieuzasadnione „polowanie na czarownice” – informuje portal Polonia Christiana.

„Katolicy mają prawo być wściekli na księży i biskupów, którzy ukrywali fakty molestowania seksualnego przez całe lata” – oznajmia ks. Martin SJ na łamach portalu „America Magazine”. Jednocześnie za ich źródło uznaje „sklerotyczny klerykalizm i system”, który to umożliwił.

Zdaniem amerykańskiego duchownego, sprzeciw, jaki wzrósł w ostatnich dniach wobec homoseksualnych księży, osiągnął „bezprecedensowe rozmiary”. Amerykański jezuita zdecydowanie nie zgadza się także z twierdzeniem, że to homoseksualizm jest przyczyną obecnych skandali.

„Należy wyraźnie stwierdzić, że zdecydowana większość (ale nie wszyscy) molestujących księży było homoseksualistami. To jest niepodważalne. Nieuzasadnione jednak jest stwierdzenie, że wszyscy lub nawet część homoseksualnych księży jest potencjalnymi zwyrodnialcami” – zaznaczył i wskazał, że należy unikać zbyt daleko idących uproszczeń.

Zdaniem o. Martina, zdecydowana większość księży przejawiających skłonności homoseksualne żyje w czystości, ciężko pracuje i nie ujawnia światu swoich skłonności. Żyją w cichości i nie zawierają żadnych „paktów”, nie należą do żadnego lobby ani mafii.

Amerykański jezuita podejmuje także próbę wyjaśnienia przyczyn tego nagłego „ataku” na homoseksualizm w Kościele. Mianowicie, wszystkiemu winny ma być „strach przed innością”, „stereotypizacja” oraz – a jakże – „homofobia”.

Ojciec James Martin pokusił się również o próbę wyjaśnienia przyczyn obecnego skandalu. W jego opini wśród nich znajdują się m.in. wyświęcanie osób nienadających się na kapłanów, kultura „klerykalizmu” stawiająca księdza wyżej od swoich wiernych czy uboga formacja seminaryjna – zwłaszcza w odniesieniu do sfery seksualnej.

/pch24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!