Wiadomości

Tureckie okręty pojawiły się u brzegów Libii, są doniesienia o wyładunku czołgów i ciężkiego sprzętu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wczoraj prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Ankara zrobi wszystko, by zatrzymać ofensywę wojsk Haftara, dziś dotarły do nas informacje, że flota turecka zaobserwowana została u brzegów Libii, przy czym jest wiele doniesień o rozładunku pojazdów wojskowych, w tym czołgów i innego ciężkiego sprzętu oraz dużej ilości wojska.

5 stycznia prezydent Erdogan poinformował, że Turcja rozpoczęła rozmieszczanie swych wojsk w Libii, a dziesięć dni temu przewodniczący Libijskiej Wysokiej Rady Stanu Chalid al-Miszri w rozmowie z New York Times poinformował, że w Libii przebywa obecnie około 1000 żołnierzy tureckich. Dodał nadto, że wśród nich są arabskojęzyczni Turkmeni, którzy mieszkają przy granicy z Syrią i przybyli do Libii w charakterze tłumaczy. Erdogan ze swej strony stwierdził, iż w Libii przebywają jedynie instruktorzy wojskowi.

Równocześnie przerzucano do Libii drogą lotniczą syryjskich bojowników z protureckich formacji zbrojnych. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR), które monitoruje przerzut syryjskich bojowników do Libii, twierdzi, że już 2600 bojowników syryjskich zostało wysłanych do Trypolisu. Rekrutacja prowadzona jest w kantonie Afrin, obszarach zajętych przez Turcję w ramach operacji „Tarcza Eufratu” i regionach w północno-wschodniej Syrii.

I oto dziś pojawiły się doniesienia, iż do brzegów Libii dotarła turecka flota, z której wyładowują się czołgi, ciężarówki i żołnierze…

Przypomnijmy, że 75-letni Chalifa Haftar, były generał armii Kadafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi. Na początku tego roku przejął kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe, obsługiwane przez personel turecki.

W toczącej się wojnie Turcja konsekwentnie wspiera rząd w Trypolisie (GNA), a Rosja, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska wspierają armię Chalify Haftara (LNA). 12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.

Rozmowy pokojowe prowadzone w Moskwie i Berlinie zakończyły się fiaskiem, a zawieszenie broni, które próbowały narzucić walczącym stronom światowe mocarstwa, nie zostało formalnie usankcjonowane i raz za razem było łamane.

Wznowiona 24 stycznia ofensywa syryjskich sił rządowych, wspieranych przez formacje irańskie i proirańskie, a także rosyjskie w północno-zachodniej Syrii z pewnością postawiła LNA w korzystnym położeniu, przynajmniej tak mogło się wydawać jej przywódcom. Nic więc dziwnego, że postanowili oni wykorzystać ten moment.

Syryjskie siły rządowe zdobyły miasto Ma’arrat an-Numan

27 stycznia Libijska Armia Narodowa rozpoczęła zmasowane natarcie na Misratę, czyniąc wyraźne postępy i zbliżając się do tego trzeciego co do wielkości miasta Libii. Rzecznik LNA, gen. bryg. Ahmed al-Mesmari, odnosząc się do ostatnich ustaleń z Moskwy i Berlina, gdzie przywódcy mocarstw rozmawiali na temat pokojowego uregulowania konfliktu w Lbii, stwierdził, że Misrata „nie jest objęta zawieszeniem broni”.

Czytaj też:

Po co nam wiedzieć, co dzieje się w Syrii i w Libii?

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!