Wiadomości

Trzy miesiące więzienia za zakłócanie marszu LGBT

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Karę trzech miesięcy więzienia wymierzył w piątek sąd w Lublinie Marcinowi S., którego uznał za winnego udziału w zbiegowisku zakłócającym tzw. Marsz Równości we wrześniu ubiegłego roku. Taki wyrok można jedynie porównać, do tego, co działo się w okresie stanu wojennego, kiedy to za udział w nielegalnej manifestacji też można było pójść do więzienia.

Prokuratura oskarżyła siedem osób o udział w zbiegowisku blokującym marsz LGBT i rzucanie różnymi przedmiotami w uczestników pochodu oraz policjantów.

W piątek przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód zapadł wyrok uniewinniający wobec sześciorga oskarżonych: Izabeli O., Marka P., Igora P., Oskara W., Kamila R. oraz Dawida B. Jak mówił uzasadniając wyrok sędzia Łukasz Czapski, nie ma dowodów, że brali czynny udział w zakłócaniu marszu. Z nagrań monitoringu wynika, że wprawdzie byli na trasie przemarszu, ale jedynie przyglądali się bądź robili zdjęcia, niektórzy trzymali baner – ale nie w sytuacji, gdy interweniowała policja – wznosili okrzyki.

– Policjant, który zeznawał w tej sprawie, powiedział, że były w stronę policji rzucane przedmioty, natomiast nie był w stanie wskazać, co konkretnie robił każdy z oskarżonych – powiedział sędzia Czapski.

Jedynie Marcin S. został nagrany, jak trzymał baner, gdy cała grupa kontrmanifestantów była spychana przez kordon policji i stawiała im czynny opór.

– Mimo że nie podejmował aktywnych działań, to jednak w sensie prawnym brał czynny udział w zbiegowisku. Jego zachowanie polegało wyłącznie na trzymaniu banera, nie wykazywał agresji wobec innych osób, sąd to poczytał jako okoliczność łagodzącą – powiedział sędzia.

Marcin S. skazany został na trzy miesiące więzienia. Sąd nie zawiesił wykonania kary, ponieważ S. był już wcześniej karany. Ma też zapłacić 100 zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Wyrok nie jest prawomocny…

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!