Wiadomości

Sąd odstąpił od wymierzenia kary za blokowanie Marszu Żołnierzy Wyklętych, zakończył się proces apelacyjny

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w piątek proces apelacyjny czterech obwinionych o to, że próbowali uniemożliwić przejście uczestnikom IV Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce (Podlaskie). Sąd I instancji uznał je za winne, ale odstąpił od wymierzenia kary. Wyrok w postępowaniu apelacyjnym zostanie ogłoszony 6 sierpnia.

IV Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych przeszedł ulicami Hajnówki w lutym ubiegłego roku; zorganizowany był przez środowiska narodowe.

W grudniu 2019 roku Sąd Rejonowy w Hajnówce w procesie pięciu osób obwinionych o to, że przeszkadzały w przebiegu zgromadzenia, które nie było zakazane oraz nie chcieć zejść z drogi uczestnikom marszu, jedną osobę uniewinnił, a cztery uznał za winne popełnienia zarzucanych im wykroczeń, ale odstąpił od wymierzenia im kary (groziło za to ograniczenie wolności lub grzywna).

Sąd I instancji powołał się przy tym na art. 39 par. 1 Kodeksu wykroczeń, według którego – w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie – można, biorąc pod uwagę charakter i okoliczności czynu lub właściwości, i warunki osobiste sprawcy, zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpić od wymierzenia kary lub środka karnego.

Wyrok zaskarżył oskarżyciel publiczny, czyli Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce, która domaga się wymierzenia kary obwinionym. Apelację złożył też obrońca, który chce uniewinnia czterech obwinionych.

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Białymstoku odbył się proces odwoławczy. Jak mówił przed sądem mł. asp. Mariusz Płochocki z hajnowskiej policji, sąd I instancji uznał, że kobiety miały prawo wejść i blokować ulicę, a w ocenie policji, kobiety, które miały ze sobą m.in. transparenty, wchodząc na ulicę, realizowały z góry powzięty plan i w ten sposób wypełniły znamiona czynu wejścia na ulicę i blokowania jej.

W opinii oskarżyciela publicznego, doszło też – jak mówił Płochocki – „do niezasadnego zastosowania odstąpienia od wymierzenia kary”. – Za stanowiskiem takim przemawia zorganizowany, świadomy sposób działania zgromadzonych osób na ulicy Batorego w Hajnówce, które w bardzo skrupulatny sposób realizował plan zablokowania marszu – mówił. Zdaniem policji, zorganizowane i świadome działanie mające na celu naruszenia przepisów i ograniczenie wolności innych ludzi, pod pozorem korzystania z prawa przez obwinionych, nie może być uznawane za normę akceptowaną społecznie.

W ocenie policji uznać też należy, że zachowanie obwinionych miało „raczej charakter zachowań prowokacyjnych, nie mających nic wspólnego ze swobodnym, obywatelskim prawem wyrażania swojego zdania, zachowania te mogły doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji stron”. Płochocki dodał, że tylko dzięki działaniom policji do tej konfrontacji nie doszło.

Jak widać, a Polsce można blokować marsze patriotów, co innego gdy rzecz dotyczy imprez środowisk LGBT, narzucających się innym ze swoimi obscenicznymi zachowaniami:

Trzy miesiące więzienia za zakłócanie marszu LGBT

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!