Do interesujących wniosków w kontekście dzisiejszej kapitulacji w sprawie ustawy o IPN doszedł red. Tomasz Sakiewicz. Otóż okazuje się, że trzeba się było wycofać z niektórych jej zapisów z uwagi na intrygi… Rosjan. Ale red. Sakiewicz nie traci wiary, że poważne siły w Izraelu i USA zadbają o nasze interesy…
„Ustawa o IPN, mimo pewnych mankamentów, nie była złą ustawa. Problem polegał na tym, że wrogom Polski udało się zbudować wokół niej atmosferę konfliktu i wrażenie jakbyśmy chcieli coś ukrywać. Było dokładnie odwrotnie – chcieliśmy bronić swojego dobrego imienia, ale Rosjanie byli bliscy ogrania nas w tej sprawie i skłócenia nas z głównym sojusznikiem czyli USA. Wyjściem z tej sytuacji było znalezienie formuły bronienia dobrego imienia Polski, w które włączą się poważne siły w Izraelu i USA, a jednocześnie uczynienie kroku do tytułu w sprawie ustawy” – napisał Tomasz Sakiewicz.
Przyznam, iż w życiu bym na to nie wpadł. Na szczęście teraz już wiemy, dlaczego IPN ma ścigać za słowa, które uderzają w żydowską pamieć historyczną, a nie może ścigać za słowa uderzające w Polskę i Polaków, które godzą w naszą wrażliwość, obrażając pamięć naszych dziadków i pradziadków. I nie traćmy wiary – Żydzi zatroszczą się o nasze interesy wraz z Amerykanami i jeszcze nadejdzie w naszym kraju czas powszechnej szczęśliwości, o czym zapewnia nas red. Sakiewicz…
/wk/
Przeczytaj również:
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
