Wiadomości

Prezydent naszej byłej kolonii udał się na emigrację, zabierając ze skarbca 11 mln dolarów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Po 22 latach sprawowania władzy prezydent Gambii Yahya Jammeh udał się na emigrację. Okazuje się, że wraz z nim zniknęło 11 milionów dolarów, które trzymano w skarbcu, a także luksusowe samochody i wiele innych przedmiotów z państwowego skarbca.

 

Prezydent Yahya Jammeh nie chciał uznać swojej porażki w wyborach prezydenckich z 1 grudnia 2016 r., jednak ostatecznie ustąpił. Tak naprawdę nie miał on wielkiego pole manewru, w sytuacji gdy 7.000 żołnierzy z Nigerii i Senegalu, wspieranych przez czołgi i samoloty, w czwartek weszło do Gambii. Działające z ramienia Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) gotowe były do marszu na stolicę Gambii, przy czym wojsko Jammeha nie stawiało żadnego oporu.

 

W piątek nad ranem wojska biorące udział w operacji w Gambii wstrzymały marsz na stolicę tego kraju. Yahya Jammeh otrzymał ultimatum – postawiono mu warunek, że jeśli nie ustąpi ze stanowiska, operacja wojskowa zostanie wznowiona.

 

Niedługo potem głównodowodzący wojsk Gambii, generał Ousman Badjie, powiedział agencji Reutera, że uznaje nowego Prezydenta Adamę Barrowa za zwierzchnika Sił Zbrojnych i że nie zamierza walczyć z wojskami koalicji, których zadaniem jest odsunięcie od władzy Jammeha.

 

– Zamierzamy powitać je kwiatami i zrobić im filiżankę herbaty – powiedział gen. Badjie. – Jest to problem polityczny. To jest nieporozumienie. Nie zamierzamy walczyć z nigeryjskim, togijskim, ani z jakimkolwiek innym wojskiem, które nadciąga.

 

W tej sytuacji Jammeh zgodził się ustąpić i udać się na emigrację. Przy okazji ogołocił skarbiec tego i tak już bardzo biednego kraju…

 

Nowym prezydentem Gambii został Adam Barrow, który zwyciężył w grudniowych wyborach i który został zaprzysiężony w ambasadzie Gambii w Senegalu, gdzie zresztą w dalszym ciągu przebywa. W niedzielę w stolicy Gambii, Bandżul, pojawiły się wojska korpusu ekspecyjnego ECOWAS. Mają one czuwać na bezpieczeństwem państwa do chwili objęcia władzy przez nowego prezydenta.

 

A my konsekwentnie przypominamy wydarzenia, które rozgrywały się w tym niewielkim afrykańskim kraju w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XVII wieku, kiedy to znalazł się on w orbicie wpływów Rzeczypospolitej:

 

Imperialne marzenia

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!