Wiadomości

Pracownica kawiarni zwolniona za proaborcyjną maseczkę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Sytuacja ta miała miejsce w jednej z wrocławskich kawiarni. Zwolniona pracownica, która straszyła klientów maseczką ze spopularyzowaną ongiś przez nazistów siegruną, poskarżyła się redakcji “Gazety Wyborczej”.

20-letnia Ola zatrudniła się dorywczo w kawiarni Słodki Adres we Wrocławiu. Kobieta udziela się w Instytucie Równości. Do pracy nosiła maseczkę ochronną z siegruną – kiedyś będącą symbolem nazistowskich ruchów kobiecych i młodzieżowych, a dziś używaną przez tzw. Strajk Kobiet. W ten sposób odstraszała klientów, którzy nie popierają tego wszystkiego, z czym się ten symbol kojarzy.

Jedna z klientek kawiarni wystawiła miejscu opinię w internecie, w której skrytykowała noszoną przez pracownicę błyskawicę.

“Bardzo dobre ciasta, czuć, że właściciel dba o jakość wyrobów. Tylko jedna uwaga: po co ten wielki piorun przez pół twarzy pani ekspedientki? Nie można chociaż w kawiarni wyluzować?” – napisała oburzona internautka. Wtedy właścicielka kawiarni zakazała pracownicy noszenia wspomnianej maseczki. Ta jednak postanowiła nie zmieniać swojego postępowania i nadal zakładała do pracy maseczkę z błyskawicą.

“Nikt nie powinien być powstrzymywany od noszenia tego, co mu się podoba, zwłaszcza iż w żaden sposób nie krzywdzi tym nikogo. Nie został mi nigdy przedstawiony żaden dokument kawiarni, który przedstawiałby wytyczne dotyczące ubioru i ekspresji siebie w czasie godzin pracy” – pisze 20-latka w liście do “Gazety Wyborczej”.

Jak opisuje serwis o2.pl, następnego dnia zdecydowała się przyjść do pracy w tej samej maseczce. Przekonywała szefową, że inne znajdowały się w praniu. Otrzymała wtedy polecenie kupienia jednorazowej maseczki w sklepie, jednak pracownica znowu nie posłuchała. Gdy kolejnego dnia ponownie pojawiła się w kawiarni z błyskawicą na twarzy, szefowa zwolniła ją z pracy.

“Prawo do ekspresji siebie powinno być powszechnie respektowane, nie zaś traktowane jak przywilej. Czy ktokolwiek został kiedykolwiek zmuszony do ściągnięcia z szyi łańcuszka z krzyżem, gdyż psuje komuś dzień “obnoszeniem się” ze swoją religią? Trudno sobie wyobrazić taką sytuację, brzmi kuriozalnie” – stwierdza zwolniona zwolenniczka Strajku Kobiet.

/dorzeczy.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!