Wiadomości

Postrzelony fotoreporter Tygodnika Solidarność: Wydaje mi się, że policja dostała takie dyrektywy

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Wydaje mi się, że policja dostała takie dyrektywy, by tak postępować, aby w kolejnych latach nie było Marszu Niepodległości. Moim zdaniem zostały one wydane przez warszawski ratusz – powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Gutry, fotoreporter, który wczoraj został postrzelony przez policję.

– Byłem pierwszą ofiarą strzałów policyjnych. Po tym, jak zostałem postrzelony w policzek, wyprowadziła mnie stamtąd pewna dziewczyna, którą podobno mają odnaleźć – relacjonował to, co się stało. Tomasz Gutry.

– w pewnym momencie zostałem postrzelony. Takie zachowanie policji było dla mnie zaskoczeniem. Właśnie zacząłem przeglądać zdjęcia z aparatu. Jedno z nich zrobiłem tuż przed postrzałem i widać na nim policjanta podnoszącego strzelbę – mówił.

– Na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Nowego Światu było zamieszanie. Jak mówili mi świadkowie Antifa atakowała policję. Gdy policja weszła do akcji, ludzie uciekli. Ja zostałem i robiłem zdjęcia tego, co się działo – opowiadał dalej.

– Jestem po operacji. Wyjęto mi gumowy pocisk, który był wbity w policzek. O godz. 2 w nocy przyszła policja i zabrała go – mówił Gutry.

– Wydaje mi się, że policja dostała takie dyrektywy, by tak postępować, aby w kolejnych latach nie było Marszu Niepodległości. Moim zdaniem zostały one wydane przez warszawski ratusz – zauważył postrzelony fotoreporter.

/Polskie Radio 24/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!