Polska Wiadomości

Poseł Robert Winnicki ma koronawirusa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Robert Winnicki, przedstawiciel narodowego skrzydła Konfederacji, poinformował na Twitterze, że ma koronawirusa. Polityk zażywa amantadynę – lek, który, jak odkryli Polacy, a potwierdzili Brytyjczycy, może leczyć Covid-19.

„Złapałem koronawirusa. Pierwsza doba ciężka, od kilku dni stabilnie i w miarę łagodnie” – poinformował na swoim Twitterze poseł Robert Winnicki.

Narodowiec postawił na kurację amantadyną. Jest to lek, którym polscy lekarze od dłuższego czasu leczyli zakażenia Covid-19 – według opisów z dobrymi skutkami. Polski rząd blokował jednak możliwość leczenia amantadyną, a z przypisujących ją lekarzy robił szarlatanów. Teraz jednak brytyjscy naukowcy z Cambridge potwierdzili odkrycie Polaków.

Robert Winnicki powierzył swoje leczenie lekarzowi, który jako jeden z pierwszych zaczął pisać o amantadynie.

„Poprosiłem o leczenie doktora Włodzimierza Bodnara z Przemyśla, „testuję” na sobie lek przeciwwirusowy oparty o amantadynę” – napisał członek Ruchy Narodowego i Konfederacji.

Poniżej szczegółowa relacja, którą poseł zamieścił na Facebooku:

„Złapałem koronawirusa. Nie mam w zwyczaju opisywać publicznie swojego życia prywatnego ale być może komuś ta relacja w czymś pomoże, dlatego zdecydowałem się ją napisać.

• Pierwszego dnia późnym wieczorem pojawiło się drobne pokasływanie, na które nawet nie zwróciłem uwagi. W nocy objawy przeziębienia, od rana ciężkogrypowe. Gorączka, ból głowy, dreszcze, bóle mięśniowe, osłabienie, brak apetytu, kaszel. Próbowałem dodzwonić się do przychodni ale bezskutecznie. Asystent pojechał i zarejestrował mnie na miejscu na teleporadę… za sześć dni. W związku z tym wydałem kilkaset złotych i zamówiłem test do domu. Przyjechał miły pan w kombinezonie, pobrał wymaz, po kilkunastu godzinach wynik: pozytywny.
• Skontaktowałem się z doktorem Włodzimierzem Bodnarem. Zrobił wywiad lekarski i wypisał lek oparty na amantadynie. Codziennie w ramach kontroli zdaję panu doktorowi relację ze swojego stanu zdrowia. Lek zacząłem brać jakieś 40 godzin od wystąpienia pierwszych objawów a jakieś 30 godzin od momentu, w którym zacząłem podejrzewać, że to może być covid.
• Gorączka i ból głowy ustąpiły po pierwszej dobie, jeszcze zanim zacząłem brać leki i od tamtej pory, jak na razie, towarzyszą mi tylko osłabienie i kaszel. Gdzieś koło drugiej doby straciłem węch i smak, natomiast po pierwszych dwóch dniach wrócił apetyt. Kilkanaście godzin po otrzymaniu informacji o wyniku testu zadzwonił do mnie rządowy automat informując, że mam przestrzegać izolacji domowej.
• Od trzech dni przyjmuję lek oparty o amantadynę. Nie wiem czy choroba ustępuje ale odnoszę wrażenie, że co najmniej się nie rozwija. Objawy, które miałem w czasie pierwszej doby znam – nieraz w swoim życiu przechodziłem grypę, ale nie pamiętam takiego ich nasilenia. W porównaniu z tym moje obecne samopoczucie jest całkiem niezłe. Dziś nawet kaszel rzadszy niż wczoraj i przedwczoraj.
• O niczym nie przesądzam, po prostu dzielę się z Państwem swoimi aktualnymi obserwacjami. Dla porządku dodam, że mam 35 lat i nie stwierdzono u mnie żadnych, ciężkich, przewlekłych chorób. Mam znajomych w podobnym wieku i kondycji, którzy przechodzili covid dużo ciężej niż ja, odpukać, do tej pory.
Nie będę prowadził publicznego dziennika choroby ale zdam jeszcze sprawę z tego jak wygląda jej przebieg w moim przypadku na dalszym etapie.”

Robert Winnicki ma kilka pytań do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Poseł ma wątpliwości co do tego, czy polityka ws. pandemii, którą prowadzi rząd, jest słuszna.

„Tyle suchej relacji a teraz moje pytania i opinia.

1. Dlaczego rządzący, którzy od 9 miesięcy wydają setki miliardów złotych publicznych pieniędzy w związku z lockdownami, nie testują za promil tych kwot takich terapii?
2. Dlaczego Ministerstwo Zdrowia odrzuciło ponad pół roku temu wniosek prof. Konrada Rejdaka w tej sprawie?

3. Dlaczego nie było pięciu milionów złotych na badania, skoro np. pustawe izolatorium na Stadionie Narodowym kosztuje tygodniowo wielokrotnie więcej?

4. Dlaczego zamiast pomóc w tym zakresie przedstawiciele MZ i doradcy premiera dają w przestrzeni publicznej popisy buty i arogancji wobec lekarzy zgłaszających inne rozwiązania niż rządowe?

5. Dlaczego nie są brane pod uwagę w tej sprawie doniesienia zza granicy, takie jak z uniwersytetu w Cambridge?

Tajemnicą poliszynela jest, że spora grupa lekarzy w Polsce leczy koronawirusa amantadyną mimo postawy rządu. Twierdzą, że mają w tym zakresie bardzo dobre wyniki. Rząd powinien podjąć wysiłki żeby to błyskawicznie zweryfikować.

Dlaczego? Dlatego, że standardem jest niestety tylko leczenie objawowe – zbijanie gorączki, łagodzenie bólu. A jak pacjentowi się pogorszy – wtedy szpital. O ile zdążą. Niestety, wielu pacjentów trafia do szpitali w złym stanie i nawet jeśli udaje im się przeżyć to potem niektórzy miesiącami walczą z ciężkimi powikłaniami, które są charakterystyczne dla tego wirusa.

Jeśli jest szansa, żeby za pomocą znanych od dekad, tanich i dostępnych leków aktywnie zwalczać covid to – mówiąc kolokwialnie – psim obowiązkiem rządzących jest w podskokach się tym zająć i rzecz sprawdzić! A jak sprawa wygląda w praktyce? To już możecie obejrzeć np. w programie red. Pospieszalskiego z ubiegłego tygodnia. Tyle na razie ode mnie.”

Panu posłowi życzymy rychłego powrotu do zdrowia!

Źródło: nczas.com

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!