Wiadomości Wiara

Papież Franciszek zdecydowanie potępił aborcję i akty homoseksualne

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Całkowite i jednoznaczne potępienie przerwania ciąży, nawet tej w wyniku gwałtu, znalazło się w wywiadzie Franciszka dla programu „Salvados” kanału telewizji hiszpańskiej La Sexta. Ojciec Święty powiedział też, że grzechem są czyny homoseksualne; zaznaczył jednak, że nie jest nią sama orientacja.

Rozmawiający z papieżem dziennikarz zapytał go, czy „zrozumiałby przypadek przerwania ciąży poczętej w wyniku gwałtu”. – Zrozumiałbym rozpacz zgwałconej dziewczyny, ale wiem także, że niegodziwe jest niszczenie życia ludzkiego w celu rozwiązania tego problemu – wskazał Franciszek. – Czy godzi się wynajmować płatnego zabójcę, aby zniszczyć życie ludzkie? – zapytał retorycznie, dodając, że ofiary gwałtu należy otoczyć opieką.

Dziennikarz przypomniał o krajach, w których aborcja ciągle jeszcze jest karalna, a ich mieszkanki, żyjące w ciężkich warunkach, są karane więzieniem za dokonanie aborcji. W odpowiedzi papież zauważył, że nie dyskutuje o prawie świeckim różnych krajów.

– Zadaję sobie pytanie, w obliczu prawa cywilnego i religijnego, o to, co dotyczy człowieka: czy słuszne jest eliminowanie życia ludzkiego, aby rozwiązać ten problem? Stąd wypływa cała reszta, ale to jest pytanie podstawowe – dodał.

Następnym poruszonym zagadnieniem był homoseksualizm i stosunek Kościoła do niego. Ojciec Święty rozpoczął swą wypowiedź w tej sprawie od rozważań na temat pojęcia grzechu, dwukrotnie powtarzając przy tym, że „nie są nim skłonności”. – Jeśli masz skłonność do wpadania w gniew, to nie jest to grzechem, ale jeśli wpadasz w złość i szkodzisz innym, to popełniasz grzech – wskazał.

Dziennikarz przywołał w tym kontekście wypowiedź Franciszka z sierpnia zeszłego roku, że „jeśli homoseksualizm objawia się już w dzieciństwie, to jest wiele powodów, aby zajął się tym psychiatra”. Papież odparł, że w rzeczywistości chciał powiedzieć, iż chodziło mu o „udanie się do psychologa, aby on zobaczył mniej więcej, o co tu chodzi”. Podkreślił, że użycie wyrazu „psychiatra” wynikło z tego, że „nasunęło mu się pierwsze słowo, gdy mówił w języku, który nie jest jego ojczystym”.

Zarazem jednak Ojciec Święty wyjaśnił, że środki przekazu „w złym duchu” odebrały jego słowa i powtórzył kilka polemicznych powiedzeń na temat wyborów seksualnych.

– Gdy osoba jest bardzo młoda i zaczyna wykazywać rzadkie objawy, należy iść z nią do specjalisty – zaznaczył. Na pytanie dziennikarza, czy „rzadkość” oznacza „dziecko homoseksualne”, papież dwukrotnie powtórzył, że „teoretycznie nie”, po czym dodał: „Ale ja mówię o dziecku, które rozwija się i rodzice zaczynają dostrzegać rzadkie zjawiska”. – Niech się naradzą i pójdą do specjalisty. To powinni zrobić. Być może nie jest to homoseksualizm, ale coś innego – ocenił.

Zwrócił następnie uwagę, że instytucja rodziny jest wcześniejsza i ważniejsza, dodając zarazem, że „każda osoba ma prawo do posiadania ojca i matki, do ogniska domowego, a ojciec i matka mają prawo do posiadania dziecka”. Zauważył, że „homoseksualizm wywołuje w rodzinie ból”, ale – dodał – „nikt nie wyrzuca z domu osoby z powodu jej skłonności homoseksualnych”.

Odnosząc się jeszcze do różnorodności płciowej i równości typu „gender”, Franciszek przeprosił za jedną ze swych polemicznych wypowiedzi, które rozgniewały środowiska feministyczne, gdy powiedział, że feminizm to „maczyzm z falbankami”.

– Były to słowa wypowiedziane w chwili bardzo mocnego i pozytywnego nastawienia do kobiet (…), zacząłem to komentować i doszedłem do feminizmu, wychodząc nieco poza ich protesty – wyznał. Według papieża prawidłowo zdanie to powinno brzmieć: „Całemu feminizmowi może grozić ryzyko przeobrażenia się w maczyzm handlarek”.

Na zakończenie poruszono sprawę niedawnego spotkania na szczycie w Watykanie na temat przestępstw seksualnych w Kościele. Franciszek podkreślił, że nie rozumie tych, którzy nie chcą ostrzejszych działań przeciw pedofilii. Jednocześnie bronił rozpoczętego w swoim czasie „procesu odnowicielskiego”. I dodał, że niektórzy chcieliby, „żebym powiesił stu księży na placu św. Piotra, bo to byłby konkretny fakt”.

– Zajęło to sporo miejsca w mediach, ale mnie bardziej interesuje nie zajmowanie miejsca, lecz rozpoczęcie procesów uzdrowicielskich – podkreślił.

/KAI/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!