Łącznie 35 tys. zł zadośćuczynień na cele charytatywne orzekł warszawski sąd ws. aktora Jerzego Stuhra, dziennikarza Mariusza Szczygła i tłumacza Tomasza Sadlika. Pozwali oni państwo w związku z naruszeniem prawa do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza.
Wyrok jest nieprawomocny. Pełnomocnik pozwanego Skarbu Państwa-Ministra Środowiska, radca Prokuratorii Generalnej mec. Konrad Borowicz, po wyjściu z sali sądowej zapowiedział złożenie apelacji. Satysfakcji z rozstrzygnięcia nie kryli pełnomocnicy powodów; ocenili, że „wyrok jest miażdżący dla Skarbu Państwa”.
– Powodowie z pewnością zostali częściowo pozbawieni możliwości korzystania z walorów nieskażonego środowiska naturalnego, narażone więc zostało ich dobro osobiste w postaci poszanowania miejsca zamieszkania rozumiane w ten sposób, iż powinni mieć oni możliwość korzystania z własnych domów i okolicznej infrastruktury bez narażania się na szkodliwe emisje – mówiła w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Agnieszka Tulczyńska-Ożga.
Jerzy Stuhr – jak sam przyznawał – ostro palił przez pół życia. Zniszczył sobie tym zdrowie … a teraz próbuje wyrwać od nas pieniądze "na smog".
"Ludzie kultury" ……..— Piotr Dariusz Pacak (@PiotrPacak) October 1, 2019
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!