Felietony

Konfederacja Dzikowska czyli „za wolność naszą i waszą”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Mało znana jest historia pierwszego XVIII – wiecznego polskiego powstania narodowego, czyli Konfederacji Generalnej Dzikowskiej. Temat ten jest zupełnie pomijany w wykładzie szkolnym. Dzieje się tak głównie dlatego, że na zdradzie konfederackich ideałów, zostało ufundowane Stronnictwo Hetmańskie oraz konkurująca z nim tzw. Familia. Podobnie zapomniana jest geneza hasła „Za wolność Naszą i Waszą”, pod którym Polacy walczyli w szeregu powstań narodowych.

1 lutego 1733 roku zmarł król August II zwany Mocnym. Szlachta sądziła iż do odwrócenia niekorzystnej sytuacji Rzeczpospolitej, wystarczy oddać tron osobie, która nie będzie lekceważyć polskiego interesu, jak to robił nieszczęsny Sas. Pełniący funkcję interreksa prymas Teodor Potocki, z uwagi na skutki niemieckich rządów, zalecił przede wszystkim obrać na króla Polaka z pochodzenia i przekonań. Faktycznie, sejm konwokacyjny z maja 1733 roku wykluczył z ubiegania się o koronę cudzoziemców. Podczas sejmu elekcyjnego z przełomu sierpnia i września, zdecydowaną większością głosów przeszła kandydatura Stanisława Leszczyńskiego. Wybór szlachty ogłoszono 12 września. Wokół nowego władcy, zawiązała się patriotyczna grupka magnatów i duchownych z Janem Tarło i prymasem Teodorem Potockim na czele. Dążyli oni do reform ustrojowych m.in. likwidacji liberum veto, uwolnienia gospodarczego mieszczan oraz aukcji wojska, Postulaty te wynikały zarówno z osobistych przekonań Leszczyńskiego jak i Tarły.

Polacy nie zdawali sobie sprawy, że nad ich krajem już od roku wisiało śmiertelne niebezpieczeństwo w postaci traktatu Loewenwolda, zwanego szerzej jako „przymierze trzech czarnych orłów”. W jego ramach mocarstwa rozbiorowe ustaliły, że po śmierci polskiego króla, władcą Rzeczpospolitej zostanie wyłącznie dogodny dla nich kandydat. Najpierw był to portugalski książę Emanuel, a następnie elektor saski Fryderyk August II, który obiecał Wiedniowi i Petersburgowi zachowanie ich wpływów oraz status quo polskiego ustroju.

To zajawka artykułu Radosława Patlewicza, który w całości można przeczytać w najnowszym numerze magazynu Magna Polonia, który to można nabyć tutaj:
https://www.magnapolonia.org/sklep/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!