Historia

Kalendarium historyczne: 21 marca 1980 – samobójstwo Walentego Badylaka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kalendarium historyczne: rocznica podpalenia się przez Walentego Badylaka. Mężczyzna popełnił samobójstwo w proteście przeciwko kłamstwu katyńskiemu.

Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się okolicznościom tego wydarzenia.

Walenty Badylak urodził się 21 grudnia 1904 roku w Krakowie, w licznej rodzinie. Był piekarzem, należał do PPS. Ożenił się ze ślązaczką, z którą miał syna Bogusława. W czasie wojny został żołnierzem Armii Krajowej. W tym samym czasie jego żona podpisała Volkslistę, a syna wysłała do Hitlerjugend.

Badylak rozwiódł się z nią w 1946 roku, a po odzyskaniu dziecka wyjechał z nim na tzw. Ziemie Odzyskane. Prowadził tam piekarnię w miejscowości Mrowiny pod Świdnikiem, którą jednak w 1950 roku komuniści znacjonalizowali. Życie mężczyzny okazało się pasmem trosk i rozczarowań. Jego syn, Bogusław, został członkiem PZPR, a w grudniu 1953 roku podjął pracę w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Gliwicach. Od 1957 roku do września 1970 roku był funkcjonariuszem SB w Komendzie Miejskiej MO w Gliwicach.

Na początku lat 50. Walenty Badylak ożenił się z Ireną Sławikowską. Jej pierwszy mąż, kapitan pułku artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim został zastrzelony przez NKWD w Katyniu. Irena Słowikowska podtrzymywała pamięć o pierwszym mężu. Od niej Badylak dowiedział się o zbrodni katyńskiej. Jak się okazało, miało to decydujące znaczenia dla jego dalszych losów.

W połowie lat 50. Badylakowie przenieśli się do Krakowa. Mieszkali w kamienicy przy ul. Kremerowskiej. Do emerytury, na którą Walenty przeszedł w 1970 r., pracował jako księgowy w różnych instytucjach. W połowie lat 70. dotknęły go kolejne tragedie. W 1975 roku w wypadku samochodowym zginął jego pasierb. Po pogrzebie Irena Badylak popełniła samobójstwo. Od tej pory Walenty mieszkał samotnie. Odwiedzał go jedynie wnuk Wojciech, który kształcił się w seminarium duchownym franciszkanów w Krakowie. Nie miał łatwo, mając ojca w SB.

21 marca 1980 roku o godzinie 7.30 Walenty Badylak przywiązał się łańcuchem do pompy na Rynku Głównym w Krakowie. Na twarzy miał maskę, w kieszeni butelki z benzyną. Kiedy się podpalił, przechodnie próbowali go ratować. On krzyczał jednak: „Nie zbliżajcie się, bo zaraz wybuchnie”. Na piersiach, na drucie miał zawieszoną miedzianą tabliczkę o wymiarach 15 na 40 centymetrów z wyrytym tekstem: „Płatni przez katyńskich morderców renegaci wyrzucili 15-letniego jedynaka ze szkoły. Z solidnej piekarni zrobili knajpę. Jedynak rozpił się. W. Badylak”.

W wyniku obrażeń, mężczyzna stracił życie. Władze próbowały zataić prawdę o tym wydarzeniu. SB rozpowszechniała wiadomości o rzekomej chorobie psychicznej Badylaka. Następnego dnia taką informację przekazała krakowska prasa. Członkowie rodziny zeznawali jednak, że nie był chory.

Pogrzeb odbył się 25 marca 1980 roku na cmentarzu Batowickim w ścisłej tajemnicy i pod kontrolą SB. Obecny był tylko wierny partii syn Bogusław z żoną. Walentego Badylaka pochowano jako NN. Dopiero po roku na grobie umieszczono tabliczkę z nazwiskiem.

Mimo prób zatajenia prawdy, Kraków był poruszony jego śmiercią. W miejscu tragedii zbierały się tłumy, składano kwiaty, palono znicze. Nocą SB i MO zabierały je, lecz następnego dnia pojawiały się nowe. W marcu 1990 roku przy studzience odsłonięto tablicę poświęconą Walentemu Badylakowi. Napis głosi: „Nie mógł żyć w kłamstwie. Wolał umrzeć za prawdę”.

Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!