Historia

Kalendarium historyczne: 1 stycznia 1999 – start 4 reform Jerzego Buzka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kalendarium historyczne – rocznica wejścia w życie czterech wielkich reform rządu Jerzego Buzka. Reformy te w sporym mierze definiują obecne życie społeczne w Polsce.

Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się założeniom tych reform.

W drugiej połowie lat 90. nasilił się proces tworzenia w Polsce systemu neokolonialnego. Przyspieszyło przejmowanie gospodarki przez zachodnie koncerny, które sukcesywnie wycinały miejscową konkurencję. Przykładowo, przez powstawanie zagranicznych supermarketów, upadały małe osiedlowe sklepiki i warzywniaki. Sytuację pogarszało prawo, które nakładało na polskich przedsiębiorców rujnujące podatki i wymagania, a jednocześnie zwalniało z nich sklepy wielkopowierzchniowe.

Kolejne gabinety rządowe zachowywały się jak przywódcy republik bananowych z Trzeciego Świata. Dogmatem gospodarczym stało się utrzymanie niskich kosztów produkcji (głównie niskich płac pracowniczych), przez co można było ściągać kolejne inwestycje zagraniczne. Faktycznie, obce firmy chętnie budowały w Polsce swoje filie i zatrudniały w nich Polaków, za kilkukrotnie niższe wynagrodzenia niż w swoich krajach. W połączeniu z zawiłością przepisów oraz wysokim bezrobociem, powyższa polityka stłumiła rodzimą przedsiębiorczość i spowolniła rozwój rynku wewnętrznego.

Sytuacji wcale nie poprawiała postawa społeczeństwa. W kolejnych wyborach wygrywały partie proponujące rozszerzenie urządzeń socjalnych oraz państwowej kontroli nad gospodarką. Było to zgodne z maksymą przypisywaną Karolowi Marksowi: Na to, by w danym kraju zapanował socjalizm, wystarczy wprowadzić w nim demokrację. Dodając do tego fatalną politykę inwestycyjną, korupcję i etatyzm, powyższe czynniki skutkowały coraz większymi problemami finansowymi państwa.

Do ogromnych rozmiarów urosła szara strefa, czyli prowadzenie nierejestrowanej działalności wytwórczej i handlowej oraz zatrudnianie pracowników „na czarno”. Deficyt budżetowy stale rósł, a łatanie go poprzez pożyczki w zagranicznych bankach nie tylko nie załatwiało problemu, ale jeszcze dodatkowo uzależniało kraj od obcych instytucji finansowych. Szukano różnych oszczędności – cięto wydatki na infrastrukturę i armię, likwidowano małe szkoły, przychodnie lekarskie, urzędy pocztowe oraz przyspieszano prywatyzację.

Kraj zaczął zwijać się demograficznie i gospodarczo, co ratowano oficjalną propagandą, ukazującą wzrost nieobiektywnych wskaźników, takich jak Produkt Krajowy Brutto (PKB). Coraz wyraźniejszy był kryzys systemu ubezpieczeń społecznych oraz służby zdrowia. W pierwszym przypadku rosła liczba emerytów i rencistów, a malała osób opłacających składki. W drugim, rosły kolejki do specjalistów i spadała jakość usług.

W obu rosły koszty utrzymania budynków, sprzętu i biurokracji. Nie pomagało podnoszenie przymusowych składek na te instytucje; niezbędne były gruntowne zmiany. Podjął się ich rząd AWS – UW z premierem Jerzym Buzkiem na czele. W latach 1997 – 1999 przeprowadzono 4 wielkie reformy: oświaty, samorządu terytorialnego, systemu ubezpieczeń społecznych oraz opieki zdrowotnej.

Zmiany w oświacie polegały na zamianie dotychczasowych 8 – letnich szkół podstawowych na 6 – letnie, utworzeniu 3 – letnich gimnazjów i 3- letnich liceów profilowanych. Jednocześnie skrócono o rok dotychczasowe licea ogólnokształcące i technikum. Zwiększono prawa ucznia i rodzica, kosztem pozycji nauczyciela. Celem reformy było podniesienie wydajności szkolnictwa, tudzież upowszechnienie wykształcenia średniego i wyższego.

W praktyce, poziom nauczania obniżył się, a typowe gimnazjum zaczęło przypominać małpi gaj, nad którym ciężko było zapanować kadrze nauczycielskiej. Drugi z zakładanych celów zakończył się sukcesem – w ciągu kilku lat Polska stała się jednym z europejskich liderów pod względem liczby osób kończących wyższe studia (zwłaszcza humanistyczne). Wraz z niżem demograficznym, stało się to (podobnie jak w wypadku gimnazjów), przyczyną ogólnego obniżenia poziomu studiów.

Rynek został zalany falą bezrobotnych młodych ludzi z dyplomami, podczas gdy notorycznie brakowało specjalistów w zawodach czysto technicznych. Znaczna ich ilość wyjechała do pracy za granicę. Jakby było mało, zmiany kosztowały budżet setki milionów złotych oraz dalszy rozrost biurokracji.

Reforma administracyjna polegała na utworzeniu trójstopniowego modelu samorządu terytorialnego. W miejsce 49 województw powołano 16, jednak pomiędzy nimi oraz gminami ustanowiono całkowicie zbędne powiaty. Spowodowało to skokowy wzrost liczebności urzędników. Sprzeczne przepisy oraz dzielenie kompetencji, spowodowały długoletni chaos administracyjny oraz wydłużenie procesu decyzyjnego.

Reforma systemu ubezpieczeń społecznych, polegała na wprowadzeniu wzorców z Chile, czyli emerytury kapitałowej oraz tzw. trzech filarów ubezpieczeń. Pierwszym z nich był tradycyjny ZUS, drugim Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE) a trzecim dobrowolne oskładkowanie w ramach indywidualnych kont emerytalnych oraz programów pracowniczych. Nowy system okazał się całkowicie niewydolny.

Przede wszystkim OFE, które w teorii miały inwestować składki swoich klientów na rynku i w ten sposób powiększać ich przyszłe emerytury, zaczęły skupować bezpieczne obligacje skarbu państwa. Obligacje te były wypuszczane na pokrycie dziury budżetowej, wywołanej m.in. zobowiązaniami ZUS, czyli de facto cała operacja była jednym wielkim oszustwem i przekładaniem pieniędzy z lewej do prawej kieszeni.

W krótkim czasie, po całym kraju rozplenili się agenci ubezpieczeniowi, którzy potrafili nawet dawać łapówki, żeby tylko dany składkowicz przepisał się do ich funduszu. Oprócz tego, każda instytucja ubezpieczeniowa tworzyła własną biurokrację, co generowało dalsze koszty. W ostatecznym rozrachunku, OFE pobierały często większą prowizję na pokrycie swoich kosztów funkcjonowania, niż nawet niewydolny, państwowy ZUS.

Z kolei III filar (dobrowolny) okazał się całkowitą fikcją, gdyż zaangażowała się w niego minimalna liczba Polaków. Zmiany nie dosięgły przywilejów branżowych i w dalszym ciągu np. górnictwo czy służby mundurowe, posiadały znaczne udogodnienia w stosunku do pozostałych ubezpieczonych.

Reforma służby zdrowia polegała na odejściu od ścisłego finansowania budżetowego, na rzecz systemu budżetowo – składkowego. Utworzono 16 regionalnych tzw. Kas Chorych oraz jedną kasę branżową dla służb mundurowych. Częściowemu uwolnieniu uległy niektóre działy medycyny (np. weterynaria, stomatologia).

Zmiany spowodowały wzrost biurokracji oraz długotrwały chaos administracyjny, w opanowaniu którego nie pomogły kolejne reformy, kolejnych rządów. Wydłużały się kolejki do specjalistów, spadała jakość usług oraz rosły koszty utrzymania nowego systemu. Kasy Chorych okazały się całkowicie niewydolne, co stało się przyczyną zmian, wprowadzanych przez kolejne rządy.

Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!