Wiadomości

“Jeden naród, dwa państwa” – Turcja grozi Armenii i zapowiada, że stoi murem za rodakami z Azerbejdżanu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Tek millet, iki devlet”, czyli „jeden naród, dwa państwa” – powiedział dziś szef tureckiego resortu obrony Hulusi Akar, który zapewnił, iż Turcja udzieli Azerbejdżanowi wszelkiej koniecznej pomocy w walce przeciwko Armenii. Stwierdził on nadto, że Armenia od lat nielegalnie okupuje Górski Karabach.

Na północnym odcinku granicy Armenii i Azerbejdżanu w rejonie Tovuz doszło wczoraj do gwałtownych walk z użyciem artylerii oraz dronów. Obie strony miały ponieść straty w zabitych i rannych.

Według komunikatu wydanego przez Ministerstwo Obrony Republiki Azerbejdżanu armeńska armia miała przypuścić próbę ataku wspartego ogniem artylerii na pozycję azerskiej armii po drugiej stronie granicy w celu jej przejęcia. Według azerskiego resortu obrony w walkach miało zginąć dwóch żołnierzy azerskich, a pięciu innych miało odnieść ranny.

Z kolei Ministerstwo Obrony Republiki Armenii poinformowało o próbie naruszenia granicy państwowej przez samochód, w którym przemieszczali się azerscy żołnierze bez wcześniejszego informowania i wyraźnych powodów. Strona armeńska opublikowała zdjęcie rozbitego samochodu należącego do azerskiej armii.

W odpowiedzi na uderzenie ze strony Armenii azerska armia miała dokonać odwetowych ataków na pozycje obsadzone przez Ormian. W ostrzale pozycji obsadzonych przez armeńską armię udział miały wziąć moździerze, systemy artyleryjskie i czołgi. Strona azerska opublikowała nagranie wykonane z drona z ostrzału artyleryjskiego jednej z armeńskich baz wojskowych w tym regionie.

Ale to był dopiero początek. Władze w Baku we wtorek poinformowały o pięciu poległych wojskowych, wśród których znaleźli się generał oraz pułkownik azerbejdżańskiej armii.

„Od niedzieli trwają starcia na granicy w rejonie Tovuz, kilkaset kilometrów na północ od wspieranego przez Erywań separatystycznego regionu. 12 lipca siły zbrojne Armenii dokonały ataku i próbowały zająć azerbejdżańskie pozycje. To nie był zwykły atak, to był ostrzał artyleryjski. Walki na granicy wciąż trwają, sytuacja jest bardzo napięta” – powiedziała we wtorek „Rzeczpospolitej” rzeczniczka azerbejdżańskiego MSZ Leyla Abdullayeva.

Dziś głos w tej sprawie zabrał minister obrony Turcji Hulusi Akar, który przypomniał, że Azerowie i Turcy stanowią jeden naród, choć zamieszkują dwa państwa. Zapewnił on, iż Turcja udzieli wszelkiej koniecznej pomocy w walce przeciwko Armenii. Stwierdził on nadto, że Armenia od lat nielegalnie okupuje Górski Karabach.

/defence24.pl, twitter/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!