We wtorek wieczorem lotnictwo izraelskie przeprowadziło atak rakietowy na irański konwój wojskowy w południowym przedmieściu Damaszku Al-Keswa. Według niektórych źródeł, celem uderzenia mogła też być strefa przemysłowa, w której znajduje się irańskie centrum dowodzenia.
Syryjskiej obronie przeciwlotniczej udało się zestrzelić dwie z wystrzelonych rakiet. Prawdopodobnie dwie inne dosięgły celów. Według świadka przebywającego w międzynarodowym porcie lotniczym w Bejrucie w chwili odpalenia rakiet samoloty izraelskie znajdowały się w przestrzeni powietrznej Libanu.
Nie wiadomo na razie, jakie dokładnie są straty w ludziach i zniszczenia. W mediach bliskowschodnich pojawiła się informacja, że w wyniku ataku został zabity dowódca proirańskich formacji szyickich Hajtam Abdul Rasul. To podległe mu oddziały miały przebywać w Al-Keswa. Oficjalnego potwierdzenia tych informacji nie ma.
Z kolei syryjskie media donoszą o dwóch zabitych osobach – mężczyźnie i kobiecie, pochodzących z miasta Szejh Miskin w prowincji Dara. Mowa jest też o wielu rannych. Dostarczeni oni zostali do szpitala przy szosie Sahnaja, a także do szpitali w Damaszku.
Tymczasem libański Hezbollah mobilizuje wszelkie rezerwy i ściąga ku południowej granicy Libanu, uważając, że kwestią czasu jest to, kiedy wojna rozszerzy się i na ten kraj…
/wk/
Przeczytaj również:
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
