Wiadomości

Facebook, Twitter i Google pozwane za wspomaganie ISIS

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Rodziny ofiar islamskiego zamachu w klubie dla gejów w Orlando wniosły do sądu pozew cywilny przeciwko serwisom Twitter i Facebook oraz Google – czytamy na portalu euroislam.pl.

 

W treści pozwu złożonego w sądzie okręgowym stanu Michigan członkowie rodzin Tevina Crosby’ego, Javiera Jorge-Reyesa oraz Juana Ramona Guerro dowodzą, że wymienione platformy internetowe „umożliwiły ISIS założenie profili używanych do rozpowszechniania ekstremistycznej propagandy, zbierania funduszy oraz pozyskiwania rekrutów”. Twierdzą oni ponadto, że „bez pomocy Twittera, Facebooka oraz przedsiębiorstwa Google (YouTube) przeobrażenie ISIS w najgroźniejszą grupę terrorystyczną na świecie na przestrzeni jedynie kilku lat nie byłoby możliwe”.

 

Mateen, 29-letni ochroniarz, który przysięgał wierność ISIS, otworzył ogień w klubie Pulse w Orlando w czerwcu tego roku. Mężczyzna zdążył zabić 49 osób i ranić kolejne 53, zanim sam zginął z ręki funkcjonariusza jednostki specjalnej policji SWAT. ISIS szybko przyznało się do ataku poprzez swoją agencję informacyjną Amaq, jednak w toku postępowania wyszło na jaw, że Mateen nie był formalnym członkiem organizacji, a jedynie zainspirował się informacjami znalezionymi w Internecie.

 

„Został zradykalizowany przez ISIS przy użyciu narzędzi, które zapewnili pozwani w takim właśnie celu” – powiedział adwokat rodzin ofiar Keith Altman. ISIS aktywnie wykorzystuje Facebooka, Twittera oraz YouTube, na których zamieszcza materiały propagandowe oraz nagrania egzekucji.

 

Dotychczas takie serwisy jak Facebook czy YouTube nie odpowiadały za to, co użytkownicy zamieszczają na ich stronach, przy czym powoływano się tu na ustawę o normach przyzwoitości w telekomunikacji (Communications Decency Act, CDA z 1996 r., art. 230), który brzmi:

 

„Żaden dostawca usług czy użytkownik interaktywnego serwisu komputerowego nie może być uznany za wydawcę lub publikującego jakiekolwiek informacje dostarczane przez innego dostawcę treści”.

 

Jednakże niektórzy adwokaci i teoretycy akademiccy zaczęli dowodzić, że stronom takim jak Facebook można zarzucić naruszanie tego przepisu, ponieważ korzystają z silnie strzeżonych algorytmów, oskarżanych już w przeszłości o cenzurowanie tematów na FB i nagrań na YouTube.

 

„Pozwani dopasowują posty zamieszczone przez ISIS, wraz z reklamami, do informacji, które posiadają o użytkowniku. (…) Co więcej, pozwani finansują działania ISIS poprzez udział w dochodzie z reklam” – twierdzi mecenas Altman.

 

Platformy społecznościowe wyłączały w przeszłości konta powiązane z grupami terrorystycznymi, jednak, zdaniem Altmana, na ich miejsce błyskawicznie pojawiały się kolejne, za które serwisy nie czuły się odpowiedzialne, ponieważ to nie one zamieszczały ich zawartość.

 

Eksperci internetowi zauważają, że w przeszłości sądy niechętnie pociągały platformy internetowe do odpowiedzialności za zamieszczane treści, jeżeli jednak jeśli sprawa wniesiona przez rodziny ofiar z Orlando zakończy się na ich korzyść, całkowicie przekształci to cały świat mediów społecznościowych.

 

„Zmiana może być ogromna, ponieważ może zapoczątkować pociąganie serwisów do odpowiedzialności za pojawiające się w nich treści” – uważa prof. Mark Bartholomew z Buffalo Law School. “Ciekaw jestem do jakiego stopnia byłoby to możliwe. Obecnie serwisy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności”.

 

/euroislam.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!