Co najmniej pięcioro dzieci – tyle zdaniem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, powinna mieć każda turecka rodzina mieszkająca w Europie. Prezydent zalecił rodakom w diasporze wielodzietność jako „najlepszą odpowiedź” na – jak się wyraził – „niesprawiedliwość i wrogość Europy”.
W ten sposób Recep Erdogan odniósł się do sprzeciwu kilku krajów Europy Zachodniej wobec prowadzenia kampanii przedreferendalnej wśród zamieszkujących je Turków. Na wiecu w mieście Eskisehir Recep Erdogan nawoływał swoich rodaków w diasporze, by „mieszkali w najokazalszych domach w dobrych dzielnicach, jeździli najlepszymi samochodami, mieli co najmniej pięcioro dzieci i kształcili je w najlepszych szkołach”, ponieważ – jak przekonywał – Turcy są „przyszłością Europy”. Trójka dzieci, której posiadanie zalecał w ubiegłym roku prezydent, nie jest już – jego zdaniem – wystarczająca.
Według szacunków diaspora turecka w Europie liczy kilka milionów osób. Prawo uprawniające do udziału w wyborach w kraju ojczystym ma ok. 2,5 miliona mieszkających w Europie Turków. W planowanym na 16 kwietnia referendum Turcy mają się wypowiedzieć w kwestii zmian w konstytucji wprowadzających system prezydencki.
/TVP Info/
Przeczytaj również:
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
