Polska Wiadomości

Edukacja seksualna dla przedszkolaków? Pedofile już zacierają ręce…

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zwolennicy seksualizacji dzieci już od fazy przedszkolnej liczą na wsparcie ze strony skrajnie lewicowego rządu Donalda Tuska. „Dzieci w wieku przedszkolnym wcale nie są za małe na edukację seksualną. […] Mam nadzieję, że w nowej rzeczywistości politycznej będzie łatwiej” – powiedziało aktywiszcze z Fundacji SPUNK.

Edukacja seksualna dla przedszkolaków? Pedofile  już zacierają ręce… 21 stycznia wywiadu dla “Wprost” udzieliła Anna Jurek, która przedstawiła się jako „edukatorka seksualna i filozofka, wiceprezeska Fundacji SPUNK”.  W wywiadzie narzekała, że „ostatnie osiem lat mocno nas przeczołgało”, jednak będą „wciąż próbować wchodzić do szkół, zwracać się z tymi tematami do młodzieży, dzieci, nauczycieli. Potrzebujemy zmiany narracji na temat edukacji seksualnej”, która „powinna na stałe wejść do szkół”.

Następnie wiceprezes Fundacji SPUNK stwierdziła: „mam nadzieję, że w nowej rzeczywistości politycznej będzie łatwiej, ale zanim sytuacja się znormalizuje minie trochę czasu. Kobiety, które właśnie objęły teki ministerialne, to są osoby od wielu lat działające na rzecz edukacji, praw społecznych, aktywizacji obywatelskiej, dzieci i młodzieży”.

W swoim wywiadzie z 22 stycznia, ta sama „ekspertka” stwierdziła, że dzieci w wieku przedszkolnym wcale nie są za małe na edukację seksualną. Według Anny Jurek w tym wieku edukacja powinna być prowadzona spontanicznie, w codziennym życiu w domu i przedszkolu”

Zdjęcie

 Instytut Ordo Iuris już od lat ostrzegał, że „edukatorzy” propagujący permisywny model seksedukacji posługują się takimi podręcznikami, jak „Edukacja bez tabu”, gdzie całe podrozdziały poświęcone są takim kwestiom jak np. „Seksualność niemowląt”: „Jesteśmy istotami seksualnymi jeszcze przed narodzeniem. U płodów męskich występuje erekcja penisa, a niektórzy chłopcy rodzą się z erekcją. Niemowlaki dotykają lub pocierają swoje genitalia, ponieważ towarzyszy temu odczucie przyjemności”).

Z kolei w podrozdziale „Seksualność dzieci w wieku przedszkolnym (3-7 r.ż)” czytamy:

„Wiele dzieci w tym wieku «bawi się w doktora», oglądając genitalia innych dzieci i pokazując swoje, co jest wyrazem zdrowej ciekawości. […] Dzieci w wieku szkolnym mogą bawić się w różne «seksualne zabawy» z ich rówieśnikami tej samej lub odmiennej płci, mogą przy tym dotykać ich genitaliów lub uprawiać wspólną masturbację. Większość takich dziecięcych zabaw powodowanych jest zwykłą ciekawością”.

W tej samej publikacji można zapoznać się z „deklaracją praw seksualnych”. Autorzy błędnie przypisują jej autorstwo Światowej Organizacji Zdrowia – w rzeczywistości została ona opracowana przez Światowy Kongres Seksuologii, który nie jest organizacją międzynarodową. Niemniej, w “deklaracji” czytamy, że „przyjemność seksualna, włączając masturbację, jest źródłem fizycznego, psychologicznego, intelektualnego i duchowego dobrostanu”, a edukacja seksualna jest „procesem trwającym od momentu narodzin, przez całe życie i powinny być w nią zaangażowane wszystkie instytucje społeczne”.

Nie wydaje się być przypadkiem, że to właśnie na stronie internetowej Fundacji SPUNK nieprzerwanie od 2012 roku figurują osławione „standardy WHO”, sugerujące przekazywanie dzieciom informacji na temat „radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa, odkrywania własnego ciała i własnych narządów płciowych”.

Przypominamy również głośną aferę, która wybuchła w 2022 roku: “Znane fundacje i stowarzyszenia zajmujące się m.in. edukacją seksualną dzieci pomimo obowiązku prawnego nie sprawdzały swoich współpracowników w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Grozi za to nawet kara aresztu – pierwsze wnioski o ukaranie trafiły już do sądu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje do dyrektorów placówek oświatowych i organizacji, które kontaktują się z dziećmi, o ścisłe przestrzeganie przepisów zapewniających najmłodszym bezpieczeństwo, w tym wypełnianie obowiązku weryfikacji w rejestrze”. 

NASZ KOMENTARZ: Jak na najnowsze deklaracje Fundacji SPUNK dotyczące seksualizacji dzieci w przedszkolach zareagują premier Tusk i jego koalicjanci? Biorąc pod uwagę dotychczasowej posunięcia tych władz, będą mieli raczej bardzo pozytywne podejście. Oto bowiem trafia się kolejna okazja do uderzenia w polską tradycję, kulturę, prawo naturalne i polską rodzinę.

W normalnym państwie organizacje propagujące demoralizację dzieci, i niejako torujące drogę dla pedofilów, takie jak Fundacja SPUNK, powinny być zdelegalizowane a ich członkowie zamknięci w więzieniach. Niestety, nie żyjemy w normalnym państwie. Tu dostaje się wyroki za hasło “Polska dla Polaków”, nie za demolowanie umysłów małych dzieci.

Polecamy również: Ruszył ogólnopolski protest rolników

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!