Podczas koncertu w Amsterdamie Bono wyciągnął biało-czerwoną flagę z napisem “Solidarność” i dość jednoznacznie wygłosił hasło o tym, że demokracja i wolność są w Polsce zagrożone.
– Naszym braciom i siostrom w Polsce odbiera się wolność – krzyczał ze sceny podstarzały muzyk
Hipokryzję irlandzkiego wokalisty i działacza na rzecz walki z ubóstwem w Afryce szybko wytknęli internauci. Zwrócili uwagę, że choć nie podobają mu się działania polskiego rządu i nazywa je anty-wolnościowymi, to nie przeszkadza mu obcować z takimi “obrońcami demokracji” jak Putin, Miedwiediew czy Erdogan.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Przeczytaj również:
Hiszpańskie władze zarekwirowały superjacht "Crescent", należący do szefa Rosnieftu
Unikatowy eksperyment w IFJ PAN w Krakowie
Decyzja o odcięciu rosyjskich banków od systemu SWIFT wchodzi w życie
Straż graniczna zatrzymała busa z 37 nachodźcami. Za kierownicą był pijany 17-latek
Zawieszenie broni na froncie armeńsko-azerbejdżąńskim. Gwałtowne protesty w Erewaniu
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!