Wiadomości

Armatki wodne, gaz łzawiący, pałowanie i… dziesiątki tysięcy osób na ulicach francuskich miast

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Według francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych można mówić o niewielkim wzroście frekwencji w pochodach i manifestacjach protestacyjnych „żółtych kamizelek” we Francji. We francuskich miastach w demonstracjach miałoby brać udział 31 tysięcy osób, o 9 tysięcy więcej niż przed tygodniem.

Najbardziej zapalna sytuacja panowała w Tuluzie, gdzie do ruchu „żółtych kamizelek” dołączyły się grupy anarchistów, którzy zamaskowani atakowali policję i demolowali sklepy. Siły porządkowe użyły gazów łzawiących i armatek wodnych. Napastnicy obrzucali kamieniami strażaków, którzy gasili pożary wzniecone przez anarchistów. Dwie osoby odniosły lekkie obrażenia. Ponad dwadzieścia zostało zatrzymanych.

W Paryżu nie doszło do poważniejszych incydentów. Niemal sześć tysięcy osób zostało prewencyjnie skontrolowanych. Od kilkuset do kilku tysięcy osób demonstrowało w Marsylii, Lille, Bordeaux i Lyon. Cztery osoby zatrzymano w Nancy. We wszystkich tych miastach obowiązywał zakaz manifestacji w śródmieściach. Jego naruszenie groziło mandatem w wysokości stu trzydziestu euro.

Na początku tygodnia prezydent Emmanuel Macron ma zająć stanowisko w sprawie najpilniejszych żądań „żółtych kamizelek”, które zapowiadają wielką mobilizację na dwudziestego kwietnia.

/IAR/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!