Felietony

Apel do Prezydenta RP w sprawie in vitro

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Antoni Ciszewski: Apel do Prezydenta RP

Szanowny Panie Prezydencie – odwagi!

Tym razem, dla nowej większości w Sejmie RP, priorytetem stał się projekt ustawy o refundacji (barbarzyńskiego procederu) sztucznego zapłodnienia in vitro. Inicjatorkami tego, szkodliwego społecznie, projektu ustawy są w większości osoby powszechnie uważane za celebrytki.

Pragnę zwrócić uwagę na następujące (najgroźniejsze!!!) konsekwencje jakie mogą wyniknąć dla naszego Narodu, w sytuacji przyjęcia tego projektu ustawy. Wierzę, że Pan Prezydent, jako wierzący katolik, nie podpisze tego niegodziwego dokumentu.

Żeby nie być gołosłownym, przejdę od razu do sedna tego gorszącego zagadnienia – nienormatywnego. Stwierdzić bowiem należy, że sztuczne zapłodnienie in vitro skutkuje Bożym przekleństwem. Tylko sakramentalne małżeństwo jest pobłogosławionym owocem, który mogą spożywać małżonkowie bez obawy utraty łaski z Nieba (a łaska to dar Bożej Miłości).

Małżeństwo sakramentalne zbudowane jest na wzór Trójcy Przenajświętszej, bo to co łączy obojga małżonków to przede wszystkim Miłość BożaDuch Święty – Trzecia Osoba Boska. Tajemnica wzajemnego zauroczenia, dwojga wcześniej nieznanych sobie osób, wymaga więc rozeznania duchowego, a nie prostackiego i nieodpowiedzialnego, natychmiastowego (cielesnego) konsumowania.

Do pobłogosławionego łoża małżeńskiego zapraszany jest Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, dlatego intymność cielesna małżonków podlega prawu Bożemu: (…) Do niewiasty też rzekł: „Pomnożę nędze twoje; z boleścią rodzić będziesz dziatki i pod mocą będziesz mężową, a on będzie panował nad tobą.” (…) – Rdz 3, 16 (w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka z Wulgaty).

Według Nowego Testamentu:

(…) A on odpowiadając rzekł im: Nie czytaliście, że ten który stworzył człowieka na początku, „mężczyzną i niewiastą stworzył ich?” I rzekł: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i złączy się z żoną swoją, i będą dwoje w jednym ciele.” A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. (…) – Mt 19, 4-6 (w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka z Wulgaty).

Związki niesakramentalne niosą ze sobą najczęściej fizyczne (demoniczne) zniewolenie, którego skutkiem są wszelkie, nadpobudliwe emocjonalnie, zwyrodnienia. Dzieje się tak dlatego, że do łoża niepobłogosławionego przez Boga zapraszany jest Jego przeciwnik – nie darczyńca, lecz prowokacyjny uwodziciel i maniak seksu; ten parodysta erekcyjny, zwolennik samozadowolenia, egoistycznie i ochoczo korzysta ze wszystkich dóbr Boskich, ale wbrew prawu Bożemu. To kłamca, który nie stworzył nawet jednego źdźbła trawy, a chełpi się, że jest panem całego świata.

To przywileje kaliskie dały początek ustanowieniu praw i przywilejów dla ludności żydowskiej na naszej ziemi, a podstawą był tzw. Statut kaliski podpisany przez księcia Bolesława Pobożnego w 1264 roku. Można przypuszczać, że to podstępna lichwa i handel polskimi niewolnikami rozbudziły w granicach I Rzeczypospolitej tzw. sutenerstwo; młode kobiety do nierządu zwykle stręczył lichwiarz: „Pani ma ladne ciało, pani może zarabiać. Dlug nie może czekać.” Kobiety z dobrego domu okrywały się raczej wstydem, choć i w środowisku pań z posagiem nie brakowało ladacznic.

Problem upadku dobrego obyczaju podjęła się wyjaśnienia, w słynnej powieści „Granica”, nasza pisarka Zofia Nałkowska: „Umiera się w byle jaki miejscu życia. I dziele człowieka zawarte między urodzeniem jego a śmiercią wyglądają niekiedy jak nonsens.” Również ojciec współczesnej, amerykańskiej poezji, Walt Whitman, pewnie też miał świadomość co czeka ludzkość w niedalekiej przyszłości; ten niewątpliwy egzystencjalista dostrzegał duże dobrego w ukrytej naturze człowieka, w wierszu „Wspaniałości” dał temu wyraz:

„Wspaniała jest w człowieku jakość zwana prawdę; Jakość zwana prawdą utrzymuje się w człowieku sama, choć wszystko się zmienia; Ona jest w człowieku nieunikniona – on i ona są w sobie zakochani i nigdy się nie opuszczają. Prawda w człowieku nie jest nakazem, ona jest konieczna jak wzrok.”

Czy w Polsce, tylko z szacownego grona parlamentarzystów, ktokolwiek oddaje się lekturze tego rodzaju pozycjom książkowym? A czy w ogóle z uwagą czytane i rozważane jest w polskich rodzinach Pismo Święte? W jaki więc inny sposób Polska ma nieść światło swoim obywatelom oraz innym zlaicyzowanym społeczeństwom, m. in. w sprawie natychmiastowego powstrzymania tego  szaleństwa aborcji i barbarzyństwa in vitro?

Przecież widoczny jest aż zanadto szerzący się chaos informacyjny, brak braterskiego współczucia, agresja, coraz częstsze bunty społeczne na tle rasowym, mordy masowe nawet na małych dzieciach, tylko dlatego, że urodziły się w rodzinach chrześcijańskich.

Wszelkie nieformalne „związki partnerskie”, także „małżeństwa cywilne” nie są w zgodzie z Wolą Bożą, która jest pierwsza we wszystkim (!!!); szczęściem dla człowieka jest spełnianie się poprzez posłuszeństwo właśnie Słowu Bożemu. Nieposłuszeństwo zaś, będące osobistym (negatywnym) aktem wolnej woli człowieka do prawdy Objawionej, to głównie odradzający się, za jego życia ziemskiego, grzech nieczystości, który obecnie przybrał już formę skrajnie patologiczną.

Zagubiona emocjonalnie i zmysłowo kobieta, zwykle od męża oczekuje doznań seksualnych, to według jej subiektywnego upodobania, bez „dobrego seksu” nie ma trwałego związku nawet z najprzystojniejszym partnerem. Lecz tak opacznie rozumiane macierzyństwo, w pierwszej kolejności prowadzi do (demonicznej) aborcji (usunięcia dziecka), a następnie do kolejnego nieudanego, sztucznego zapłodnienia in vitro. Inwazyjna, genetyczna selekcja, przy użyciu niemedycznej, laboratoryjnej, mikroskopijnej, zarodkowej mikromanipulacji, to wykwit nadludzkiego „ego”.

To z braku rozeznania, zalecana przez Boga Stwórcę, intymność cielesna małżonków bezrozumnie oddawana jest w ramiona zbiorowej otwartości, by dzielić się problemami małżeńskimi z innymi, w zupełnym nieposłuszeństwie do Boskiego porządku oraz w oderwaniu od etycznego i normatywnego porządku jaki wynika z prawa naturalnego.

A co z poczętymi dziećmi z rozbitych rodzin? Tam już czeka na nie przygotowana torebka foliowa, pobliski las lub śmietnisko? Te maleństwa natomiast, co będą miały więcej szczęścia, najwyżej trafią do „okna życia”. Dzieci, które po urodzeniu, zamiast miłości rodzicielskiej, doświadczają traumy konkubinatu ze strony wyrodnych matek – na powitanie czeka je seria śmiertelnych ciosów od pijanego konkubenta. W takich oto traumatycznych warunkach, w następnej kolejności miałby być – jako myślące zwierzę? – nachalnie i masowo „invitrowany” współczesny człowiek.

Widać z tego, że prawdziwą przyczyną czynionej aborcji, a następnie lansowanego procederu in vitro jest zanik religijności w społeczeństwie, który prowadzi do nieposłuszeństwa, a w końcu do anarchii. Parlamentarzyści wraz Prezydentem RP nie mogą nie dostrzegać tych różnic poglądowych, jakie wynikają ze źle pojmowanego cudu życia na ziemi, a które to rozbieżności spowodowane są dziwnymi, nazbyt osobistymi upodobaniami, czasem powodowanymi wrogością do drugiego człowieka, nienawiścią do życia w ogóle.

To barbarzyńskie zjawisko, w masowym kształcie, rzeczywiście przypomina okupacyjną eugenikę z drugiej wojny światowej. Tym razem również dzieje się to za beznadziejnym przyzwoleniem światowych elit.

I tym razem również – nie w imię postępu.

Antoni Ciszewski

Polecamy również: InPost idzie w lewactwo. Będzie wyliczał “ślad węglowy” przesyłek

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!