Od kilku godzin trwa burza wywołana bezczelnymi i kuriozalnymi wypowiedziami izraelskich polityków protestujących przeciwko nowelizacji ustawy o IPN przewidującej kary za oszczercze pomawianie Polaków za zbrodnie niemieckie.
– W Izraelu ta nowelizacja była traktowana jako możliwość kary dla świadectw ocalałych z Zagłady. Dużo, dużo emocji. Rząd Izraela odrzuca tę nowelizację. Mamy nadzieje, że możemy znaleźć wspólną drogę, by zrobić zmiany w tej nowelizacji. Izrael też rozumie, kto budował KL Auschiwitz i inne obozy. Wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. Ale u nas traktuje się to jako niemożliwość powiedzenia prawdy o Zagładzie i wszyscy są oburzeni tym, co się zdarzyło. Mam nadzieję, że jak zawsze, jak dobrzy przyjaciele, Polska i Izrael znajdą drogę i wspólny język jak będziemy pamiętać historię. Pamiętamy wszystkich, którzy zginęli w zagładzie – powiedziała Azari podczas uroczystości w Auschwitz.
To jest sprawa dla @MSZ_RP. Trzeba pilnie reagować. pic.twitter.com/A2wvGjggzf
— Damian Cygan (@DamianCygan) 27 stycznia 2018
Innymi słowy – pani ambasador wiedzą, że stwierdzenia o „polskich obozach śmierci” są kłamstwem, ale domagają się od Polaków, by akceptowali kłamstwa na temat swoich dziadków i pradziadków…
Czytaj też:
Skandaliczna reakcja premiera izraela na nowelizację ustawy o IPN
Tak oto wyglądają skutki polityki chowania głowy w piasek, którą uprawiali polscy politycy przez całe dekady…
Przeczytaj również:
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
