Polska Wiadomości

Szczyt wazeliniarstwa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że przytłaczająca większość mediów w Polsce należy do wydawców niemieckich. A nawet jeśli jakieś tytuły do nich nie należą, to ich kondycja finansowa bardzo często zależy wprost od niemieckich pieniędzy. Najwyraźniej chcąc podchlebić się swoim obecnym bądź potencjalnym pracodawcom i reklamodawcom, dziennikarze zrzeszeni w Towarzystwie Dziennikarskim wystosowali list „do dziennikarzy i opinii publicznej Niemiec”, w którym przepraszają za „kłamliwą propagandę antyniemiecką”.

„Na pierwszych stronach prorządowych polskich mediów widzimy obraźliwe fotomontaże przedstawiające niemieckich przywódców i liderów Unii Europejskiej w mundurach Wehrmachtu w scenerii z czasów II wojny światowej. Z ust najważniejszych polityków polskiego obozu rządowego padają wobec Niemiec, państwa sojuszniczego i przyjaznego Polsce, oskarżenia o dominację i narzucanie swej woli Europie” – czytamy w piśmie.

Dziennikarze w liście podkreślają, że intencją polskich władz jest „zmiana prawa, która miałaby wyrugować niemieckich wydawców z polskiego rynku prasowego”. Według nich, rzeczniczka partii rządzącej, „posuwa się nawet do pogróżek pod adresem prezesa koncernu prasowego Ringier Axel Springer, strasząc go prokuraturą”.

W oświadczeniu padają wyrazy ubolewania wobec „oszczerstw”, skierowanych wobec Niemców. Autorzy listu przepraszają za „nikczemną kampanię propagandową”, choć, jak zaznaczają, nie są za nią „osobiście odpowiedzialni”.

Towarzystwo Dziennikarskie wyraża także przekonanie, że „większość polskiej opinii publicznej okaże się odporna na propagandę”.

– Dawno nie czytałem dokumentu, który byłby żenującym donosem na własny kraj. Ten list przypomina mi tak zwane adresy hołdownicze, które słali Polacy do cara, zapewniając go »najjaśniejszy panie, przy tobie stoimy i stać będziemy«, tylko ci ludzie okryli się w historii hańbą – komentuje dla portalu tvp.info Cezary Gmyz.

Jak mówi korespondent TVP w Berlinie, list jest przykładem „służalczej postawy wobec Niemiec” i został „podpisany przez ludzi, którzy tracą na znaczeniu w polskiej opinii publicznej”.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!