Felietony

Żołnierze Wyklęci jednak Zwycięzcami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Młody 22-letni Powstaniec Warszawski Józef Szczepański – Ziutek dostał śmiertelny postrzał w dniu 1-go września i po 10 dniach zmarł, ale 29 sierpnia 1994 r. zdążył jeszcze napisać wiersz pod tytułem „Czerwona Zaraza”. Wiersz tego młodziutkiego poety pokazuje tragiczne położenie Powstańców i trzeźwą, realistyczną ocenę tamtej sytuacji bez żadnych złudzeń ale też zawiera wizję przyszłości, która się potem spełniła, co jest charakterystyczne dla prawdziwych poetów.

***

Pierwsza zwrotka, to tragiczna ocena sytuacji i nastroje panujące wśród Powstańców.

Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą

Ostatnia dwunasta zwrotka kończy się wizją przyszłości.

Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska – zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.

Minęło pół wieku i ta wizja się spełniła, po polskiej ziemi przestała chodzić czerwona zaraza. Nie maja racji ci co głoszą że ta walka była przegraną i nie miała sensu. To czerwona zaraza przegrała, przecież zniknęła razem ze swoim matecznikiem t.j. Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Nie ma czerwonej zarazy w Federacji Rosyjskiej, Kazachstanie, Gruzji, Estonii czy Mongolii itd. Wszyscy się tej czerwonej zarazy wyrzekli, aż dziwne że w Polsce jednak nie wszyscy. Nie mają racji ci co tak potępiają walkę Powstańców Warszawskich i Żołnierzy Niezłomnych – nazywanych przez komunistów Wyklętymi twierdząc, że Ich walka była bezcelowa i od początku skazana na klęskę. Powstańcy Warszawscy i Żołnierze Wyklęci zwyciężyli, zwyciężyła idea za którą walczyli i zwyciężyły wartości których nie chcieli się wyrzec nawet za cenę śmierci. Zwycięstwo jest tym większe że obecnie wśród młodzieży szerzy się samorzutnie kult i honorowanie tych bohaterów co podjęli wówczas walkę z przeważającą potężną rozbestwioną siłą. Przegranymi są natomiast ci co nawet w zbrodniczy sposób wprowadzali czerwoną zarazę do tkanki społeczeństwa polskiego.

To nie jest tak jak próbują przedstawić spadkobiercy komunistów i środowiska o mentalności wasalnej, serwilistycznej, broniąc skompromitowanej sprawy przekonują, że po wkroczeniu Armii Czerwonej to była by idylla tylko Ci bandyci, tak ich nazywała czerwona zaraza, Żołnierze Wyklęci przeszkadzali. Środowiska te zwalczają kult i honorowanie bohaterów, próbują niszczyć tak wspaniałe wzorce dla Polaków. Pośrednio służy to wybielaniu i usprawiedliwianiu dla terroru stosowanego przez komunistów a niejednokrotnie życiorysów swoich przodków lub własnych. A co robili komuniści po 17-ym września 1939 r. na terenach na wschód od Bugu, tam nie było przecież Żołnierzy Wyklętych.

Wojna nie zakończyła się dla narodu polskiego w maju 1945 r. W PRL-u władza znalazła się w rękach sterowanych przez ZSRR zbrodniczych renegatów. Bilans terroru komunistycznego w powojennej Polsce jest tragiczny i trudny do precyzyjnego oszacowania. Ocenia się, że do 1956 r. komuniści uwięzili w Polsce od 250 tys. do 1 mln osób, zamordowali – wg. różnych źródeł – od 50 do 200 tys. ludzi, wydali ponad 5 tys. wyroków śmierci z których wykonali ponad 3 tys. ( były to tzw. zbrodnie sądowe). Z reguły komuniści nie oddawali rodzinom ciał ofiar, dokonywali tajnych pochówków w nieoznaczonych miejscach. W ten sposób zacierali ślady swoich zbrodni i pamięć o zamordowanych. Oczywiście, do bilansu tej rozbestwionej siły trzeba doliczyć działalność czerwonej zarazy na terenach na wschód od Bugu po 17-ym września 1939 r.

Wszystko to robiono by w Polsce zapanowała czerwona zaraza, trzeba przyznać, że nadal jest tego jeszcze dosyć dużo. Wraz z Armią Czerwoną przybyła na te tereny armia renegatów t.j. komunistów narodowości polskiej i żydowskiej, żeby to „nacjonalistyczne, zaściankowe, antyżydowskie, konserwatywne, zacofane, kołtuńskie, katolickie i parafialne społeczeństwo polskie” jak głosiła ówczesna propaganda, zamienili na „socjalistyczne, postępowe, oświecone, otwarte na świat, internacjonalistyczne, miłujące pokój i Związek Radziecki a nienawidzące imperialistycznych państw burżuazyjnych, nowoczesne, ateistyczne społeczeństwo”. Jak wiadomo, ten eksperyment się nie udał, m.inn. dzięki działalności Żołnierzy Wyklętych. Opór, wobec fałszywych i zbrodniczych idei szerzonej przez czerwoną zarazę, zapoczątkowany przez Żołnierzy Wyklętych, był kontynuowany przez naród polski w różnej lecz mniej drastycznej formie, przez cały okres PRL- u. Polacy obronili swoją tożsamość.

Negując kult bohaterów tamtych czasów, tym samym, usprawiedliwia się i wybiela postępowanie tamtej władzy komunistycznej składającej się z renegatów, którzy dla własnych karier służalczo realizowali idee czerwonej zarazy, której uosobieniem był ZSRR.

O historię trzeba dbać, bo to fundament tożsamości i patriotyzmu. Kult Żołnierzy (zarówno tych co byli z Andersem jak i tych „co nie zdążyli do Andersa”), Partyzantów, Powstańców, Żołnierzy Wyklętych i wszystkich walczących o niepodległość Ojczyzny lub w Jej imieniu powinniśmy szerzyć i honorować, stawiać za przykład młodym i starszym. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych otaczają wielkim szacunkiem żołnierzy-weteranów, jest święto Dzień Weterana 11 listopada na pamiątkę zakończenia I-ej wojny światowej, w Federacji Rosyjskiej dzień 23 lutego ustanowiony jest jako Dzień Obrońcy Ojczyzny.

Jest to przykre, że jak u nas jest ustanowiony 1-y marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, którzy walczyli i ginęli za Niepodległą –Świętą, to zaraz odzywają się opinie oczerniające Żołnierzy Wyklętych. Wygląda na to, że osoby głoszące takie opinie chyba odczuwają dyskomfort z tego faktu, że Polska jest Polską, widocznie tęsknią do statusu naszego kraju jako PRL-u lub Księstwa Warszawskiego a może i Generalnej Guberni. Daleko III-ej RP do ideału ale o tym, jak tu jest to decydujemy sami, dlatego mam pretensję do kolejnych naszych władz wybieranych wolą większości narodu, że np. za mało honorują obecnych weteranów, jest o Nich raczej cicho. Tych żołnierzy wysłała do Afganistanu czy Iraku Ich Ojczyzna, należy Im się wielki szacunek. A jak postąpiono z żołnierzami z Nangar Khel to wstyd i hańba, szczególnie w porównaniu jak postępują Rosjanie oraz nasi sojusznicy t.j. USA w stosunku do swoich żołnierzy w walkach w Afganistanie, Syrii czy w Iraku. Wojsko nasze nie powinno być traktowane przez państwo polskie jak legia cudzoziemska.

26.07.2018 Czesław Buksiński

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!