– Podobnie jak piątek, tak i w sobotę zakopiańskie Krupówki przeżywały oblężenie. Interweniowała policja. Turyści urządzili sobie spontaniczną zabawę, tańce i śpiewy – w ten sposób reporterka Polsat News Klaudia Syrek relacjonowała to, co 13 lutego działo się w stolicy polskich Tatr. Funkcjonariusze wystawili ponad 30 mandatów, część spraw skierowano do sądu.

Sprawę skomentował mł. insp. Sebastian Gleń z małopolskiej policji. – Dziś to wygląda podobnie jak wczoraj. Mnóstwo, mnóstwo turystów. Ponad 20 tys. osób pojawiło się w ten weekend w Zakopanem. Po zakończeniu skoków narciarskich dużo osób wyszło na ulice. Rozmawiamy, pouczamy, nakładamy mandaty. Funkcjonariusze podejmują interwencje. Do rana będziemy zwracać uwagę na osoby nietrzeźwe, która mogą być narażone na niebezpieczeństwo podczas mroźnej nocy – powiedział.

Po poluzowaniu od piątku obostrzeń, do Zakopanego na weekend przyjechało bardzo wielu turystów. Już od piątku na drodze pod Tatry panował wzmożony ruch. Bardzo dużą frekwencję turystyczną widać szczególnie na Krupówkach. Na deptaku również widać wielu turystów, którzy nie stosują się do restrykcji. Na ulicy policja ogłasza komunikat o obowiązku zasłaniania nosa i ust.

Do sprawy w sobotę wieczorem odnieśli się goście programu „Debata Tygodnia” na antenie Polsat News. – To co widzieliśmy na Krupówkach jest nieodpowiedzialne. Nie po to przekazaliśmy 183 mld zł pomocy dla polskich przedsiębiorców, by teraz ciągle wracać do punktu wyjścia poprzez nieodpowiedzialne zachowanie – ocenił Jan Mosiński (PiS).

Z kolei zdaniem Roberta Winnickiego z Konfederacji, nie należy potępiać ludzi, którzy „tańczą sobie na Krupówkach”. – No ludzie, miejmy jakieś wyczucie, jakąś miarę. Czym oni bardziej zarażają od tych, którzy stoją w kolejkach do stoku czy w sklepach. Naprawdę nie popadajmy w paranoję – podkreślił.

I co teraz? Każdy dostanie mandat?

Źródło: pch24.pl

Udostępnij na FB

Tweet

Obserwuj nas

Zapisz

Wspieraj niezależne wydawnictwo:

Rzeczypospolita przyjaciół?