Felietony

Wyjątkowy rok w historii świata

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W najbliższych 12 miesiącach czeka nas walka o przyszłość świata. Na naszych oczach mają miejsce historyczne wydarzenia, a świat pędzi na przekór słynnym tezom Fukuyamy.

***

Chiny vs. USA

Chiński smok od dobrych kilku lat już nie tyle co kwestionuje słynny Pax Americana co działa w celu jego obalenia. Wzrost potęgi Chin odbywa się kosztem USA i gdy pokojowe perswazje nie wystarczyły, Donald Trump rozpętał wojnę handlową i wprowadził karne taryfy celne dla produktów sprowadzanych z Chin. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Chiny podniosły bowiem cła na amerykańskie towary. Na początku grudnia udało się zatrzymać eskalację wojny handlowej między potęgą USA a chińską cywilizacją. Jednak jeżeli Trumpowi w dalszym ciągu nie uda się zmienić niekorzystnej koniunktury dla Amerykanów, to będziemy świadkiem dalszego kruszenia się ładu światowego, którego Polska po 1989 roku jest ewidentnym beneficjentem. Czas gra na korzyść Chin, a niekontrolowana eskalacja na morzach przybrzeżnych Chin oraz na Pacyfiku, byłaby starciem dwóch potęg o wadze jakiej ten świat jeszcze nie doświadczył. Wszystkie oczy powinny być zwrócone na Azję Południowo-Wschodnią, bo tam obecnie znajduje się centrum świata i tam rozstrzygnie się przyszłość.

Maraton wyborczy

A w Polsce? Też ciekawie. Stawka jest wysoka: druga kadencja PiS i kontynuacja dotychczasowych zmian albo powrót do polityki sprzed 2015 roku. Przed nami wyjątkowy rok, ponieważ maraton wyborczy zakończy się dopiero w 2020 roku. Podejrzewam, że czeka nas niezwykle silna polaryzacja i brutalna kampania. Już teraz współczuję wszystkim obywatelom zmęczonym polityką – teraz dopiero się zacznie. Mimo dobrych sondaży, Zjednoczonej Prawicy trudno będzie powtórzyć cud z 2015 i znów samodzielnie objąć ster, a rządy z niestabilnym Kukiz’15 mogą przywoływać niemiłe wspomnienie koalicji z Samoobroną i LPR. Choć powrót do władzy obecnej opozycji w jakimkolwiek kształcie wydaje się nierealny, to jej zjednoczenie, może być dla PiS kłopotliwe. W dodatku partia Kaczyńskiego musi stale spoglądać na prawą stronę, bo środowiska katolickie poczuły się oszukane polityką rządu ws. aborcji. Na domiar prawicowa drobnica powoli jednoczy siły, a ma potencjał przekroczyć próg. Wielką niewiadomą jest ruch Roberta Biedronia oraz ewentualny powrót do polskiej polityki Donalda Tuska. Obaj mają potencjał zamieszać w politycznym kotle. Trzeba także pamiętać, że terminarz wyborczy jest niekorzystny dla PiS, bo wybory do europarlamentu są ciekawsze dla elektoratu wielkomiejskiego, który nie jest mocną stroną obecnej władzy (vide wybory samorządowe), a świetny rezultat opozycji może odmienić dotychczasowy wiatr polityczny (vide sondaże). Jednak po traumie z 2007 roku nie sądzę, aby Kaczyński zdecydował się dokonać zmian w kalendarzu wyborczym.

Rosyjski niedźwiedź

Fenomen Rosji polega na tym, że mimo iż jest bardzo chuderlawa pod względem gospodarczym, to napina militarne muskuły i skutecznie rozgrywa swoje interesy na całym globie. Rosyjski niedźwiedź powoli trawi Ukrainę i wasalizuje Białoruś. Rosja jest nieporównywalnie słabsza od kolosa jakim był Związek Sowiecki z lat 60. i 70. XX wieku i paradoksalnie stanowi to nowe niebezpieczeństwo dla Polski. Amerykanie nie traktują już Rosjan jako zagrożenia dla swojego prymatu światowego i pozycja wschodniej Europy zdecydowanie traci na ważności w oczach naszego najważniejszego sojusznika. Zwłaszcza w kontekście prawdziwego wyzwania jakim jest potęga gospodarcza Chin, przy której Rosja jawi się jako niewyraźny cień. Czy decydenci w Warszawie są gotowi na najbardziej niebezpieczne scenariusze w 2019 roku? Co w momencie, gdy imperialne zapędy Rosji dotkną państw bałtyckich, których jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa jest Polska, gdyż bez terytorium naszego kraju państwa NATO w żaden sposób nie są w stanie przyjść Bałtom z pomocą. Rozbrojona i ideologicznie zaorana Europa Zachodnia nie jest wiarygodna, a jedyna nadzieja, czyli mocarstwo USA jest daleko za oceanem, skupione na Chinach.

Bankiet na europejskim Titanicu

Czy pod koniec maja czeka nas najbardziej eurosceptyczny parlament w historii? Wszystko na to wskazuje. Jest mnóstwo napięć w Europie i środowiska spoza marksistowskiego nurtu zyskują na znaczeniu. Widać, ze europejskie elity boją się nadchodzących wyborów. Jednak nie spodziewałbym się rewolucji w parlamencie. Najprawdopodobniej wygrają zwolennicy dalszego zacieśniania Unii Europejskiej. Zapewne w 2019 roku Niemcy będą miały jeszcze większy wpływ na kształt Unii, a stało się tak po erozji mitu Emmanuela Macrona, który szybko stracił kontakt z ludem i zatopił się (a raczej utopił) w salonach i dziś musi gasić pożar (dosłownie) w Paryżu. Ciekawie będzie także na Wyspach Brytyjskich. Obie strony (Wielka Brytania oraz Unia Europejska) w bólach szykują się na “twardy Brexit”. Niepokoi jedynie pogłębianie się najważniejszego problemu Europy. Mowa oczywiście o demografii. Stary Kontynent (jakże symboliczna nazwa) powinien w obecnym roku poważnie skupić się na polityce prorodzinnej, miast topornej ideologii postępu, bo Europejczycy wymierają i starzeją się w ekspresowym tempie. Obecnie wygląda to jak bankiet na Titanicu. Śpieszmy się kochać Europejczyków, tak szybko odchodzą…

Bliski Wschód i Korea

Otwarcie się na świat Korei Północnej, zmuszonej tragiczną sytuacją gospodarczą zapowiada spokojniejszą sytuację na Półwyspie Koreańskim. Jednak nie ma co marzyć o denuklearyzacji. Na Bliskim Wschodzie nic nie zapowiada stabilizacji, a wycofanie wojsk amerykańskich, imperialna polityka Turcji w regionie i względem Kurdów, nie sprzyja spokojowi. Do tego należy dołączyć islamskich radykałów (ISIS), wojnę domową w Jemenie, rywalizację Iranu z Arabią Saudyjską, nieciekawą sytuację Izraela otoczonego przez samych wrogów, a także sankcję USA wobec Persów. Ogromny kocioł. Przed nami wyjątkowy i niezwykle ciekawy rok.

Damian Nejman

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!