Wiadomości

Wiceprzewodnicząca Bundestagu z typową niemiecką butą atakuje nasz kraj: Polska stosuje dwuklasową politykę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Niemcy nigdy nie wyrzekli się swego poczucia wyższości wobec Polaków i zapewne już zawsze będą okazywali nam swą pogardę. Tym razem w poczuciu wyższości, tak typowym dla niemieckich nazistów, wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Goering-Eckardt zarzuciła Polsce “dwuklasową politykę wobec uchodźców”.

Wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Goering-Eckardt (Zieloni) w zeszłym tygodniu udała się na granicę polsko-białoruskiej, gdzie przed rokiem wybuchł kryzys migracyjny. Przypomnijmy, że reżim Łukaszenki sprowadzając migrantów z Bliskiego Wschodu starał się zdestabilizować wewnętrzną sytuację w Polsce (tzw. operacja śluza).

W rozmowie z RedaktionsNetzwerk Deutschland polityk stwierdziła, że Białoruś nadal wywiera presję na Polskę. – Uchodźcy docierają na przykład przez Mińsk i Moskwę. Najwyraźniej są przywożeni do granicy. Tam czeka na nich wysoki płot i straż graniczna. Wciąż regularnie zdarza się, że uciekinierzy forsują płot. Niektórzy proszą w Polsce o azyl, większa część jest odsyłana, niektórym udaje się iść dalej na własną rękę. W większości przebywają w lasach w pobliżu granicy bez jedzenia, ubrań i opieki medycznej – mówi niemiecka polityk.

Goering-Eckardt zaatakowała polską straż graniczną, która – jak twierdzi – „obchodzi prawo azylowe i uważa, iż może zawiesić standardy UE w przypadku instrumentalnego wykorzystywania azylu i migracji”.

Niemiecka polityk nie cofnęła się przed postawieniem znaku równości między uchodźcami uciekającymi z Ukrainy przed wojną a migrantami sprowadzanymi przez Łukaszenkę na Białoruś. – Ludzie, którzy przybywają z rejonów objętych wojną, jak Syria, Afganistan czy Irak, nie mają takiego samego wsparcia [jak uchodźcy z Ukrainy – red.]. Najwyraźniej panuje tam coś w rodzaju dwuklasowej polityki. Faktycznie jest niewielu pomagających, bo udzielanie pomocy jest utrudnione. Polski rząd PiS wywiera ogromny nacisk na pomagających – atakowała wiceprzewodnicząca Bundestagu, dodając przy tym obłudnie, że prawo europejskie musi być stosowane, bronione i chronione na “naszych europejskich granicach zewnętrznych”.

Cóż, można odnieść wrażenie, że Niemcy nigdy się nie zmienią. Chyba nigdy nie wyrzekną się swej buty i poczucia wyższości…

/dorzeczy.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!