Wiadomości

W USA aresztowano naukowców, którzy mieli pracować dla Chin

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Trzech pracujących w Bostonie naukowców podejrzanych o współpracę z Chinami. Według amerykańskiej prasy: jeden z nich to utytułowany badacz z Harvardu, drugi to ukryty porucznik chińskiej armii, a trzeci… próbował wywieźć z USA „materiał biologiczny” – informuje RMF.

Jeden z najwybitniejszych amerykańskich chemików został oskarżony o ukrywanie pieniędzy uzyskanych z Uniwersytetu w Wuhan. Jak podają amerykańskie media, powołujące się na treść treść oskarżenia, szef wydziału chemii i biologii chemicznej na Harvardzie Charles Lieber został aresztowany. Jest on podejrzany o to, że zataił przed ministerstwem obrony, iż Chińczycy płacili mu za współpracę.

FBI podaje, że chodzi o prawdziwą fortunę: setki tysięcy dolarów. Badacz dostawał od Chińczyków 50 tysięcy dolarów miesięcznie oraz ponad 150 tys. jednorazowej wypłaty na urządzenie się plus ponad półtora miliona dolarów na urządzenie pracowni.

Naukowiec pracował dla Uniwersytetu w Wuhan w ramach chińskiego programu “Tysiąc talentów”. Według Chin to program współpracy zagranicznych badaczy z chińskimi. Amerykańska prasa pisze, że służby w USA uznają to raczej za szpiegostwo przemysłowe.

Stacja CBS Boston podaje, że Charles Lieber kierował grupą naukowców pracującą w ramach kontraktów dla Pentagonu oraz dla Narodowego Instytut Zdrowia.

Według publikacji „New York Timesa”, postępowaniem objęto też dwóch innych badaczy. Obaj są pochodzenia chińskiego, jeden pracował na wydziale robotyki Uniwersytetu w Bostonie. Urzędnik departamentu sprawiedliwości potwierdził, że ukrywał, iż jest oficerem chińskiej armii. Obecnie przebywa w Chinach i nie został aresztowany.

/rmf24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!