Wiadomości

W Sanoku szaleniec omal nie wysadził w powietrze stacji benzynowej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

43-letni mężczyzna kierujący mercedesem wjechał w dystrybutor, po czym, jak mówi policja, oblał swój samochód benzyną i chciał go podpalić. Zimną krew zachowali inni kierowcy i pracownik stacji.

– Wczoraj o godz 22:45 na stacji benzynowej Orlen na ul. Krakowskiej przy wyjeździe z Sanoka, kierujący samochodem marki Mercedes mieszkaniec powiatu sanockiego lat 44, nie hamując wjechał w dystrybutor paliwa, po czym wyszedł z samochodu i udał się do budynku stacji wykrzykując różne słowa do pracowników stacji i obecnych tam klientów. Następnie wyszedł na zewnątrz, wyciągnął węża z innego dystrybutora, oblał swój samochód benzyną i wyciągnął z kieszeni kartkę papieru, którą podpalił i zaczął zbliżać się do rozlanego wokół paliwa i samochodu. Na co wybiegł pracownik stacji benzynowej i zagasił ogień, który już się pojawił. W tym czasie klienci, którzy byli przy innych dystrybutorach i tankowali samochody podjęli próbę ujęcia mężczyzny – relacjonuje Anna Oleniacz, rzecznik prasowy Policji w Sanoku.

– Zajeżdżając na stację paliw, zauważyłem auto w dystrybutorach i pracownika stacji z gaśnicą w ręce, który uspokajał mężczyznę z zapalniczką w ręku gdzie było pełno benzyny. Pan z gaśnicą krzyczał żeby uciekać ze stacji, ja zrobiłem kółko wokół stacji i wybiegłem w kierunku tego mężczyzny, który rzekomo chciał wysadzić stację. Gdy mnie zobaczył zaczął uciekać, szybko go doścignąłem, po chwili na pomoc przybiegł mi jakiś mężczyzna. We dwóch udało się nam go przytrzymać aż do przyjazdu Policji – opowiadał mężczyzna, który obezwładnił szaleńca.

– Zaczął on uciekać ale nieskutecznie, ponieważ udało im się go złapać i przytrzymać aż do momentu przyjazdu Policji. Mężczyzna został zatrzymany i przebywa obecnie w izbie zatrzymań w Sanoku. Sprawca był trzeźwy, będą wykonywane z nim czynności policyjne mające na celu wyjaśnienia przyczyny jego zachowania i zostaną przedstawione mu zarzuty. Warto wspomnieć, że gdyby doszło do pożaru to paliwo , które znajduje się pod ziemią stacji doprowadziło by do ogromnego wybuchu – dodaje rzeczniczka prasowa policji.

Zatrzymany to 43-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego. Przebywa teraz w policyjnej izbie zatrzymań. Wstępne badania wykazały, że był trzeźwy, pobrano mu jednak krew do badań na obecność substancji psychoaktywnych.

Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Zostanie m.in. sprawdzony monitoring stacji paliw, a także przesłuchani świadkowie i sprawca.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!