Wiadomości

W niedzielnym ataku na poligon jaworowski zginęli ochotnicy Legionu Międzynarodowego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W wyniku rosyjskiego ataku na poligon jaworowski, w obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne. Wiadomo, że przebywali tam ochotnicy, którzy przybyli na Ukrainę z różnych stron świata, by walczyć przeciwko Rosjanom.

– Prawdopodobnie, tak sądzę, agenci rosyjscy powiadomili rosyjskie dowództwo, że na tym poligonie zbierają się legioniści legii cudzoziemskiej. W związku z tym uderzenie tam poszło i jeżeli straty są, to moim zdaniem, tam nie ma ludności cywilnej — uważa gen. Waldemar Skrzypczak.

Według generała Skrzypczaka, do ataku doszło po tym, jak rosyjski wywiad otrzymał współrzędne celu. Było to uderzenie celowe, przygotowane, namierzone. Jego zdaniem błędem było nie zachowanie tajemnicy w kwestii formowania Legionu Międzynarodowego. – To też jest błąd tych, którzy to robią, bo nie formuje się w takich miejscach oddziałów — podkreślił gen. Skrzypczak.

Potwierdzeniem jego słów są liczne wpisy w mediach społecznościowych. Wiemy więc, że wśród ofiar jest wielu Brazylijczyków. Jeden z ochotników z Brazylii napisał, że przeżył rosyjski atak rakietowy, doznając obrażeń, ale jego przyjaciel zginął.

Podobnych wpisów, których autorami są Brazylijczycy, jest więcej. Przypomnijmy, że Rosjanie – jak powiedział na konferencji prasowej szef lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Maksym Kozycki – wystrzelili ponad 30 pocisków z Saratowa na poligon jaworowski. Część z nich miała zostać zestrzelona.

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!