Amerykańscy żołnierze zażądali od syryjskiego żołnierza, by zdjął syryjską flagę, którą wywieszono na budynku na przedmieściach miasta Manbidż. Syryjczyk, będący – jak wynika z opisu – żołnierzem syryjskiej 1 Dywizji, odmówił zdjęcia flagi.
The video shows the arrival of the American patrol at a point of the 1st Armored Division yesterday on the outskirts of Manbij, where it was said that the American patrol had requested that the Syrian flag be removed, which was rejected. pic.twitter.com/fKeBFwbkm7
— Bosni (@Bosni94) 3 stycznia 2019
19 grudnia 2018 roku prezydent Donald Trump na żądanie strony tureckiej, która przygotowywała operację militarną przeciwko syryjskim Kurdom, zapowiedział rychłe wycofanie wojsk amerykańskich z Syrii. Nie przewidział najwyraźniej jednego – że opuszczeni przez Amerykanów Kurdowie zwrócą się o pomoc do Syrii i Rosji.
28 grudnia do leżącego na zachodnim brzegu Eufratu regionu Manbidż (zasadnicza część syryjskiego Kurdystanu leży na wschód od Eufratu) wkroczyły wojska syryjskie, wspierane przez oddziały rosyjskie. Na budynkach w Manbidżu pojawiły się syryjskie i rosyjskie flagi.
W tej sytuacji Amerykanie wstrzymali wycofywanie swych wojsk, przy czym w Manbidżu mamy obecnie bardzo ciekawą sytuację – na jego obrzeżach skoncentrowane zostały potężne siły tureckie i formacji protureckich bojowników. Naprzeciw nich prężą muskuły jednostki syryjskie i rosyjskie, ale są tam też oddziały kurdyjskiej samoobrony (YPG) oraz… Amerykanie.
Czytaj tez:
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!