Wiadomości

W Indiach obrońcy „świętych krów” zabili katolika

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W jednej ze wsi w północno-wschodniej części Indii ok. 120 nacjonalistów hinduskich dokonało samosądu na 37-letnim katoliku Rameszu Mindżu. Zbrodnia miała być karą za zabicie młodego byka.

O zdarzeniu, do którego doszło w sierpniu 2017 r., poinformował sekretarz generalny Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan i przewodniczący Ogólnoindyjskiego Związku Katolickiego. Dayal odkreślił, że władze nie podjęły żadnych kroków, aby ustalić i ukarać sprawców samosądu.

– Zabójstwo katolika „jest ignorowane przez wszystkich” – oświadczył Dayal. Zwrócił uwagę, że to tragiczne wydarzenie dokonało się „w zupełnej ciszy” miejscowych mediów i polityków. Również żadna chrześcijańska organizacja pozarządowa nie zajęła się tą sprawą ani nie podjęto dyskusji na temat prześladowań chrześcijan na tym obszarze – stwierdził.

Zabity katolik pracował w miejscowej stacji nasiennictwa, prowadził ciągnik, którym obsługiwał inne stacje, był też taksówkarzem. W tragicznym dniu zaatakował go liczący 120 osób tłum. Najpierw ciężko go pobito, potem wezwano policję, aby go aresztowano za zamordowanie „świętego zwierzęcia”. Trafił na posterunek policji w Bhandaria; żona widziała go tam po raz ostatni. Opowiedziała później, że miał złamane kolano i ciało opuchnięte wskutek siniaków.

Zatrzymano 17 osób, ale nikogo nie aresztowano; a gdy mężczyzna zmarł, pochowano go w miejscowym lesie.

W Indiach sprawa „świętych krów” to palące zagadnienie ogólnonarodowe, szczególne w obliczu samosądów na muzułmanach dokonywanych przez członków organizacji hinduskich z rodziny Sangh Parivar.

Krowa jest dla wyznawców hinduizmu zwierzęciem świętym i zabicie jej uważają oni za obrazę bogów. Niektóre stany zakazują handlu i spożywania cielęciny i wołowiny, których mięso jest jednak podstawą wyżywienia chrześcijan i muzułmanów. Wyjątkiem są także biedni żyjący z wyprawiania skór zwierzęcych.

Wracając do sprawy R. Mindża John Dayal wskazał na liczne zaniedbania policji w tym zakresie. „Nie chcieli oni aresztować miejscowych potężnych polityków, którzy podburzali tłum” i spoczywa na nich odpowiedzialność za śmierć katolika „z powodu ich nieskuteczności i obojętności”.

/KAI/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!