Wiadomości

W Biszkeku protestujący zajęli budynek kirgiskiego rządu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Protestujący zajęli budynek rządu Kirgistanu – poinformował RIA Novosti przedstawiciel rządu republiki.

„Nie możemy dostać się do pracy. W budynku są nieznani ludzie, nie wpuszczają nas do środka” – powiedział rozmówca agencji.

W niedzielę w Kirgistanie odbyły się wybory parlamentarne. Według wstępnych wyników 7-procentowy próg przekroczyły tylko prorządowe partie Birimdik (24,52 proc. głosów) i Mekenim Kyrgyzstan (23,89), a także centrowy Kirgistan (8,73) oraz Butun Kirgizstan (7,11).

Pozostałe partie nie przekroczyły siedmioprocentowego progu. Ich zwolennicy zgłaszali liczne naruszenia. Prezydent republiki Sooronbaj Dżeenbekow przyznał, że kupowanie głosów stało się problemem podczas procesu wyborczego.

Zwolennicy przegranych partii wyszli na ulice. Na czele jednego z nich, socjaldemokraci Kirgistanu, stoi syn byłego prezydenta Ałmazbeka Atambajewa Sejitbek Atambajew. Protestujący domagają się anulowania wyników wyborów i przeprowadzenia ponownego głosowania.

Wieczorem rozpoczęły się starcia z siłami bezpieczeństwa, które użyły gazu łzawiącego, armatek wodnych, gumowych kul i granatów ogłuszających, aby rozpędzić demonstrantów. W rezultacie, według danych Ministerstwa Zdrowia, rannych zostało 590 osób, jedna osoba zmarła.

W nocy z poniedziałku na wtorek demonstranci wdarli się do budynku Białego Domu. Następnie uwolnili oni byłego prezydenta Atambajewa z aresztu śledczego przy Państwowym Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego.

/ria.ru/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!