Wiadomości

Ubogacona kulturowo Szwecja zmaga się z kryzysem szczególnym – „kryzysem granatów ręcznych”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Szwecja zmaga się z kryzysem granatów ręcznych. Tak, drogi Czytelniku, przeczytałeś to poprawnie. Słowa „granat ręczny” i „kryzys” tworzą swoistą frazę. Byłoby to czymś nie do pomyślenia zaledwie 10 lat temu, ale teraz w Szwecji dochodzi do bezprecedensowej liczby zamachów bombowych i ataków przy użyciu granatów – pisze PeterSweden.

Zaledwie kilka dni temu szwedzki emeryt, w niedzielę rano w Sztokholmie. Jechał na rowerze wraz ze swoim kolegą do sklepu. Po drodze zauważył, że coś dziwnego leży na ziemi. Zatrzymał się, by go podnieść i buuum. Okazało się, że był to granat ręczny wybuchł mu w ręku, raniąc przy okazji twarz. Niestety mężczyzna zmarł, a jego kolega, który był w pobliżu, został ranny.

Będąca świadkiem tego zdarzenia, Charlotte Bergström, powiedziała szwedzkiej gazecie Expressen: „To była potężna eksplozja, całe mieszkanie się zatrzęsło”. Inna kobieta, która chwilę wcześniej spotkała się z owym starszym mężczyzną, powiedziała gazecie, że „był naprawdę miłym człowiekiem. Wokół niego roztaczał się blask”.

W Szwecji co raz dochodzi do wybuchów bomb i granatów ręcznych. Szwecja zmaga się z „kryzysem gwałtów”, będąc „stolica gwałtu” w Europie. Ale to nie jedyny kryzys, z jakim zmaga się ten kraj. Trawi ją bowiem też „kryzys bombowy”.

Według Anny Nilsson z Narodowego Centrum Kryminalistyki w Szwecji, w 2017 r. doszło w tym kraju do 200 eksplozji, co oznacza wzrost o 100% w stosunku do roku 2016, kiedy to odnotowano około 100 eksplozji.

Szwecja liczy 10 milionów ludności i odnotowała 200 eksplozji w roku 2017. Jeśli porównać to z krajem takim jak USA, który ma 323 miliony ludności, ekwiwalent per capita wyniósłby prawie 6500 eksplozji.

Wyobraźmy sobie przez minutę, że w ciągu jednego roku miałoby miejsce 6500 ataków przy użyciu bomb lub granatów w USA. Uznano by to za kryzys państwowy. Media trąbiłyby o tym.

Te eksplozje, o których mówi Anna Nilsson, obejmują ataki przy użyciu granatów ręcznych, ale także bomb i innych materiałów wybuchowych, które były używane w Szwecji. Jeśli spojrzeć na ataki z użyciem granatów ręcznych w szczególności, to statystyki są następujące:

2002 – 2012: 6 incydentów z granatami ręcznymi.
2013: 2 incydenty z granatami ręcznymi.
2014: 8 incydentów z granatami ręcznymi.
2015: 45 incydentów z granatami ręcznymi.
2016: 55 incydentów z granatami ręcznymi.
2017: 39 incydentów z granatami ręcznymi (uwaga: do 2 grudnia 2017 r.).

Jak wynika z tych statystyk, w roku 2014/2015 w Szwecji wystąpił poważny skok. Zbiega się to ze wzrostem zarówno liczby gwałtów, jak i strzelanin. Co charakterystyczne, zbiega się to również z kryzysem imigracyjnym. W 2015 r. Szwecja zarejestrowała rekordową liczbę imigrantów (w tymże roku do Szwecji przyjechało 162.000 osób).

Policja w Szwecji również była celem tych ataków. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miał miejsce zamach bombowy na komisariat policji w Helsingborgu, a także obrzucono granatami samochody policyjne.

/Voice of Europe/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!