Felietony

Trzmiele – niedoceniani kuzyni pszczoły miodnej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Trzmiele, bliscy kuzyni pszczoły miodnej, są często niedocenianymi owadami, choć ich znaczenie dla zachowania bioróżnorodności jest ogromne. Potrafią zapylać rośliny w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, wprawiać kwiaty w „wibracje” i dotrzeć do takich, które omijają pszczoły.

W Polsce stwierdzono 37 gatunków trzmieli. Cztery gatunki uznaje się w kraju za wymarłe regionalnie. Na całym świecie żyje zaś ponad 250 gatunków tych owadów – mówi PAP dr inż. Marcin Kadej z Instytut Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Trzmiele należą do rzędu błonkówek i są blisko spokrewnione z pszczołą miodną. Są jednak od niej większe, mają więcej szczecinek na ciele, a także posiadają m.in. dużo dłuższy niż pszczoły miodne języczek, czyli ssawkę. U trzmieli, nawet tych krótkojęzyczkowych, jego długość wynosi ok. 9 mm, zaś w przypadku pszczoły miodnej – niewiele przekracza 6mm.

Poza tym trzmiele są w stanie dokonywać tzw. oblotów roślin w temperaturach dużo niższych, niż te, przy których pracuje pszczoła miodna. „Dowiedziono, że trzmiele są w stanie wykonywać swoją pracę już w temperaturze bliskiej 12-13 stopni C przy warunkach atmosferycznych, które są niekorzystne dla pszczół takich jak: mgliste dni, delikatna mżawka, a nawet dni z lekkim deszczem” – wyjaśnił naukowiec.

Ciekawą i charakterystyczną umiejętnością trzmieli jest zapylanie wibracyjne, czyli wprowadzanie kwiatów w „wibrację”. „Trzmiele swoimi żuwaczkami przytrzymują płatek korony i pracą własnych mięśni wytwarzają swoistą falę, która otwiera pylniki wybranych gatunków roślin, umożliwiając tym samym roślinom wysypanie pyłku na zewnątrz, w tym przypadku także na ciało trzmiela” – opowiadał dr Kadej.

Tworzą znacznie mniejsze rodziny niż pszczoły. Według eksperta szacuje się, że na świecie jest obecnie mniej więcej 200 mln rodzin pszczelich, z czego połowa jest „pod opieką” człowieka. Jeden rój pszczeli może liczyć nawet 50 tys. robotnic, a w przypadku trzmieli roje te są zdecydowanie mniejsze i liczą od ok. 40 do 500 robotnic.

Właśnie mniejsze roje sprawiają, że choć – podobnie jak pszczoły – trzmiele także zbierają pyłek i nektar, aby nakarmić swoje młode i wytwarzają miód, to nie jest to „produkcja” na tak masową skalę, jak w przypadku pszczół wykorzystywanych w pasiekach.

„Natomiast trzmiele z uwagi na ich zdolności do zapylania wibracyjnego, ale także posiadania przez nie dłuższego języczka, wykorzystujemy do zapylania np. przy uprawach szklarniowych pomidorów albo borówek wysokich. Wydajność jednej rodziny trzmieli liczącej ok. 100 robotnic jest dość wysoka, bowiem są one w stanie zapylić uprawy na powierzchni ok. 2-2,5 tys. m. kw.” – podkreślił dr Kadej.

Ponadto trzmiele – w przeciwieństwie do pszczół – mają jednoroczny cykl rozwojowy. „W przypadku pszczół możemy mieć jedną rodzinę przez wiele lat. W przypadku trzmieli to jest zawsze jednoroczny rój i rodzina, zależna oczywiście od zapłodnionej matki, która po zimowaniu zakłada na wiosnę następnego roku nową rodzinę” – podkreślił.

Wiele zagadnień dotyczących biologii trzmieli i ich znaczenia w przyrodzie omawia najnowsza monografia „Pszczoły w mieście. Trzmiele Wrocławia”, autorstwa dr inż. Anety Sikory, dra inż. Pawła Michołapa i mgra inż. Marcina Sikory ze Stowarzyszenia „Natura i człowiek” oraz specjalistów entomologii: prof. Dariusza Tarnawskiego i właśnie dra inż. Marcina Kadeja z UWr.

Wrocławscy naukowcy skupili się na badaniu trzmieli na miejskich obszarach zielonych m.in. w parkach, w Ogrodzie Botanicznym UWr i Ogrodzie Roślin Leczniczych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Ich badania, w tym analiza materiałów przechowywanych w Muzeum Przyrodniczym UWr wykazały, że na przestrzeni lat we Wrocławiu stwierdzono obecność 26 z 37 gatunków trzmieli, występujących w Polsce.

Zdaniem dra Kadeja, są to owady szczególnie istotne dla obszarów klimatu umiarkowanego, bowiem właśnie w tym rejonie Ziemi, zwłaszcza w wyższych szerokościach geograficznych, zapylają kwiaty i rośliny pyłko- i nektarodaje, czyli spełniają bardzo ważną funkcję ekosystemową dla przyrody i dla ludzi.

„Trzmiele, zaraz po pszczole miodnej, wykonują szalenie istotną pracę dla przyrody, ale także dla ludzi, wpływając np. na zachowanie wysokiego poziomu różnorodności biologicznej w świecie roślin. Ma to także ogromne znaczenie ekonomiczno-gospodarcze dla ludzi” – podkreślił naukowiec.

Trzmiele nie wykazują tzw. wierności kwiatowej. Oblatują właściwie wszystkie napotkane na swojej drodze kwiaty i nie skupiają się – tak jak pszczoły – tylko na jednym gatunku, który kwitnie masowo w danym czasie.

Naukowiec zwrócił uwagę, że trzmiele mogą być też traktowane, jako bioindykatory stanu środowiska naturalnego. I paradoksalnie wygląda na to, że dzisiaj to właśnie przestrzeń miejska może stanowić swoisty azyl dla trzmieli i wielu innych gatunków owadów zaangażowanych w proces zapylania roślin. Dlaczego tak się dzieje?

Zdaniem naukowca, wynika to z faktu, że w miastach nie stosuje się na tak dużą skalę środków chemicznych, stosowanych w rolnictwie. „W związku z tym mamy w miastach zmniejszone ryzyko wymarcia tych ważnych ekosystemowo owadów poprzez o wiele niższe stężenie substancji chemicznych, które mogłyby zagrażać ich zdrowiu i życiu. Okazuje się też, że miasta z uwagi na dość dużą różnorodność siedlisk, stwarzają także dogodne warunki do życia dla tych owadów, tj. miejsca do gniazdowania, zimowania zapłodnionych młodych matek czy w końcu miejsca zdobywania pokarmu” – podkreślił.

Trzmiele mogą zamieszkiwać bardzo różnorodne siedliska. Pszczoła w naturalnym ekosystemie najczęściej wybiera dziuplowiska, czyli naturalne przestrzenie w drzewach. Trzmiele potrafią zasiedlać te same miejsca, ale mogą też gnieździć się w starych, drewnianych budynkach, zakładać gniazda w wyschniętej, zeszłorocznej trawie czy wykorzystywać do tego nory po gryzoniach – podkreślił dr inż. Marcin Kadej z UWr.

PAP – Nauka w Polsce

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!