Wiadomości

Tak żarliwie walczyła z „przyzwoleniem na przemoc domową”, dziś staje w „obronie prywatności”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Milczenie jest biciem w Polsce. Milczenie jest przemocą fizyczną, psychiczną, seksualną, ekonomiczną. Kiedyś była taka kampania we Francji: sprawca karmi się milczeniem. Sprawca przestaje się czuć bezkarny, kiedy ktoś dowiaduje się o tym, że popełnia przestępstwo – grzmiała tak niedawno w rozmowie z dziennikarzem Dziennika-Gazety Prawnej Sylwia Spurek, wówczas będąca zastępcą rzecznika praw obywatelskich, a dziś prawa ręka Roberta Biedronia.

– Mam wrażenie, że mam rodzaj skrzywienia, a może to wrażliwość, może instynkt. Po prostu wyczuwam przemocowców. Po kilku minutach. Po gestach, sposobie mówienia, po tym, jak się odnoszą do innych w towarzystwie – mówiła Sylwia Spurek.

– Przecież wszyscy od lewa do prawa powinniśmy się zgadzać, że to jest niedopuszczalne, nieakceptowalne i z determinacją, a także z konsekwencją podejmować działania w celu zwalczenia tego zjawiska. Wierzę, że duża część społeczeństwa nie jest przemocowa, tylko tolerancyjna, ale milczy – przekonywała.

Uważała, że całe zło wynika z przekonania, iż „mój dom – moja twierdza”…

– Jego koszty ponoszą kobiety, dzieci, osoby z niepełnosprawnościami, osoby starsze, te najbardziej słabe, wrażliwe, które często same się nie poskarżą, nie wyrażą zgody, nie zwrócą się do nikogo – mówiła Spurek.

. A dziś?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!