Wiadomości

Szwedzkie miasto wprowadziło płatną licencję na żebranie, za brak której żebrakowi grożą surowe kary

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Leżące na zachód od Sztokholmu miasto Eskilstuna wprowadziło licencję na żebranie. Kto chce legalnie prosić o pieniądze na ulicy, musi uiścić opłatę w wysokości 250 koron szwedzkich, czyli 23 euro, i uzyskać stosowne potwierdzenie.

Władze Eskilstuny chcą w ten sposób ograniczyć żebranie na ulicach i placach miasta. Temu właśnie celowi służy wprowadzenie wymogu dotyczącego posiadania zezwolenia na „pasywne zbieranie funduszy” w niektórych miejscach.

„Nie jest to bezpośredni zakaz, ale w praktyce radykalnie utrudnia możliwość proszenia o pieniądze w miejscach publicznych” – mówi Jimmy Jansson, przewodniczący miejskiej rady, cytowany przez portal ekuriren.se.

W kwietniu 2016 roku pojawił się wniosek, by upoważnić policję do usuwania żebraków z miejsc publicznych, ale został odrzucony, między innymi dlatego, że w świetle szwedzkiego prawa żebractwo nie jest karalne. Lokalne władze wzięły się więc na sposób.

„Licencja na żebranie ważna jest przez 3 miesiące. Można ją uzyskać wypełniając formularz w formie elektronicznej lub na posterunku policji. Wymagany jest również ważny dokument tożsamości. W przypadku przyłapania na żebraniu bez ważnego pozwolenia, grozi grzywna w wysokości nawet 4 tysięcy koron szwedzkich, tj. 372 euro” – czytamy na portalu TVP Info.

/TVP Info, ekuriren.se/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!