Do Polski usiłowała dostać się terrorystka
Felietony

Szwecja stała się centrum międzynarodowego ekstremizmu islamskiego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Szwedzki naukowiec, Peder Hyllengren ze Szwedzkiego Kolegium Obrony twierdzi, że Szwecja stała się centrum międzynarodowego islamskiego ekstremizmu i że na terenie tego kraju funkcjonuje rozległa sieć dżihadystów, która skupia setki osób.

Hyllengren twierdził, że siatki dżihadystów działają na tereny Szwecji od co najmniej dekady, a szwedzcy ustawodawcy nie nadążają z odpowiednimi przepisami, aby poradzić sobie z tym problemem, informuje szwedzki kanał SVT.

Według naukowca mieszkańcy Szwecji utrzymywali kontakt z takimi terrorystami islamskimi jak Mohamed Belkaid, który został zastrzelony podczas policyjnego nalotu w Brukseli, kiedy to policja szukała terrorysty Salaha Abdeslama, który brał udział w masakrze w Paryżu w Bataklanie w 2015 roku.

Hyllengren oskarżył polityczną poprawność szwedzkiego establishmentu z jednej strony o bezczynność w walce z islamskim radykalizmem, z drugiej zaś o nadmierną aktywność w działaniach wymierzonych zarówno przeciwko służbom zajmującą się bezpieczeństwem, jak i tym, którzy próbowali podnosić wagę tego problemu.

– Oznaczało to, że poprzeczka stawiana była coraz wyżej zarówno dla polityków, jak i innych osób, aby zmierzyć się z tym zagadnieniem – zauważył Hyllengren, zwracając uwagę, że przyklejenie łatki rasisty miało konsekwencje nieznane w innych krajach europejskich.

– W Szwecji musiało minąć sporo czasu, zanim mogliśmy zacząć mówić o dżihadyźmie w taki sam sposób, jak wcześniej mówiliśmy o nazizmie – dodał Hyllengren.

Według szwedzkiej służby bezpieczeństwa (Säpo) ekstremizm muzułmański odnotował w ciągu ostatniej dekady gwałtowny wzrost. Na przestrzeni niespełna dziesięciu lat liczba muzułmańskich radykałów wzrosła z 200 do ponad 2000.

W ubiegłym roku szef Säpo, Anders Thornberg, oskarżył masową imigrację o wzrost liczby radykałów, mówiąc: „To jest” nowa norma… To historyczne wyzwanie, przed którym stają ekstremistyczne kręgi.”

Masowa imigracja doprowadziła również do powstania gęsto zaludnionych stref no-go na przedmieściach dużych miast, takich jak Sztokholm i Malmö. Przemoc stosowana przez gangi działające na tych terenach stała się takim problemem, że szwedzki premier nie wykluczył rozmieszczenia tam wojska w celu zwalczania przemocy.

/breibert.com/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!