Ihor Kocuruba został wczoraj znaleziony z poderżniętym gardłem. Według policji, szef lwowskich struktur „Prawego Sektora” popełnił samobójstwa, ale jego koledzy w tę wersję nie wierzą.
„16 grudnia, ok. godz. 13.10 na linię telefoniczną „102” policja otrzymała od świadka informację o tym, że w mieście Czerwonograd jakiś człowiek próbuje popełnić samobójstwo. […] Personalia mężczyzny ustalono – okazał się nim 53-letni lwowianin – w wyniku doznanych obrażeń zmarł on w szpitalu” – czytamy w komunikacie policji z 17 grudnia br.
Tymczasem lwowski chirurg Andrij Kisztak napisał na Facebooku, że Kocurubę dostarczono z dwoma ranami ciętymi szyi. Raczej nie było to samobójstwo, ale zabójstwo.
/censor.net.ua, unian.ua/
Przeczytaj również:
Zacharowa grozi, chodzi o Kaliningrad: "Nie będziemy czekać w nieskończoność"
Statek pływający pod banderą Bangladeszu został trafiony przez rosyjski pocisk
Nachodźcy w Niemczech domagają się utworzenia Kalifatu
Były premier Japonii został postrzelony w trakcie wystąpienia
Rosja ogranicza dostawy gazu. Jest komentarz Pieskowa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!