Wiadomości

Strzelanina w siedzibie firmy YouTube.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

39-letnia Nasim Aghdam, niezadowolona użytkowniczka tego portalu, weszła na dziedziniec siedziby YouTube’a we wtorek w porze lunchu. Wyjęła z torebki pistolet i postrzeliła trzy osoby. Zanim na miejsce przyjechała policja, popełniła samobójstwo. Postrzelony 36-letni pracownik YouTube’a jest w stanie krytycznym, stan dwóch kobiet jest ciężki.

Rodzina Nasim Aghdam pochodzi z Iranu. Kobieta prowadziła na YouTubie własny kanał, na którym wstawiała wideo w językach perskim i angielskim. Była aktywistką wegetariańską.

W ostatnim czasie zamieszczała w intrenecie tyrady, w których atakowała YouTube za to, że wprowadził filtry, które ograniczają zasięg jej kanału, co znacznie zmniejszało jej dochody.

„W prawdziwym świecie nie ma wolności słowa” – narzekała.

Ojciec sprawczyni strzelaniny Ismail Aghdam powiedział dziennikowi „The Mercury News”, że jego córka była wściekła na YouTube’a. W tej chwili nie jest jasne, czy to był motyw ataku z użyciem broni.

Wcześniej przedstawiciele policji sugerowali, że otworzyła ogień do swego partnera, który pracował w portalu YouTube, a dwie kobiety zostały ranne przypadkowo. Ocenili też, że nic nie wskazuje na to, by strzelanina miała związek z terroryzmem.

Wtorkowe wydarzenia miały niezwykle dramatyczny przebieg. Reuters informował, że funkcjonariusze zostali wezwani przez kilkoro pracowników biurowca do „aktywnej sytuacji”, co oznaczało, że strzelec lub strzelcy nadal znajdowali się na wolności. Jedna z lokalnych telewizji pokazała pracowników firmy opuszczających budynek z podniesionymi rękami. Niektórzy zabarykadowali się w biurach.

„Braliśmy udział w spotkaniu i usłyszeliśmy biegnących ludzi, poczuliśmy też, że trzęsie się podłoga. Najpierw pomyślałem, że to trzęsienie ziemi” – napisał na Twitterze Todd Sherman, product manager firmy YouTube.

Policja za pomocą Twittera ostrzegała okolicznych mieszkańców, aby osoby postronne nie zbliżały się w rejon, w którym trwa akcja.

O wydarzeniach w San Bruno został poinformowany prezydent Donald Trump.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!